Pomalowałam taki oto mebelek ...
no dobra całkiem sporych rozmiarów mebel .
Jest to dzieło moje ( ja malowałam )
i mojego męża ( M zamontował siatkę)
Kupiłam starą wagę , niestety nie ma szalek i odważników
ale za 2 funty nie ma co narzekać .
Może kiedyś trafią mi się brakujące części .
Na razie będzie pełnić funkcję dekoracyjną
Dziękuję za odwiedziny i komentarze , witam też serdecznie nowych obserwatorów:)
Chciałam jeszcze podziękować za wyróżnienie przyznane mi przez Pantere
z blogu http://swiattodzungla.blogspot.co.uk/2012/09/wyroznienie.html .
Naprawdę bardzo dziękuję ,
ale podpisuje się pod słowami Kalliope na temat wyróżnień .
A tu link do Jej posta gdzie w zgrabny sposób opisuje jak działają takie wyróżnienia i ich sens
http://swiat-rownolegly-kalliope.blogspot.co.uk/2012/08/krotka-przerwa-w-dugiej-przerwie.html
z blogu http://swiattodzungla.blogspot.co.uk/2012/09/wyroznienie.html .
Naprawdę bardzo dziękuję ,
ale podpisuje się pod słowami Kalliope na temat wyróżnień .
A tu link do Jej posta gdzie w zgrabny sposób opisuje jak działają takie wyróżnienia i ich sens
http://swiat-rownolegly-kalliope.blogspot.co.uk/2012/08/krotka-przerwa-w-dugiej-przerwie.html
Pa i miłego dnia !
Szafla onieśmiela swym wdziękiem:)..gratulacje wyróżnienia, zasłużone jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńOd razu mam więcej motywacji, by zmagać się z remontem mojej szafy... Podobają mi się takie odremontowane meble, ale ile to pracy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piekny kredens!Samam wlasnie jestem w trakcie malowania swojego.No i powoli...wymiekam!Pierwszy raz wzielam sie za takie duze przedsięwzięcie:d
OdpowiedzUsuńSerdecznosci sle!
Fajna :)
OdpowiedzUsuńJesteś naprawdę niezła - przepięknie odnowiony kredęsik :-). Mi jeszcze daleko do takiej wprawy. Ćwiczę narazie na małych zydelkach i krzesłach. Masz też fantastyczny pomysł na kolorystykę tych swoich mebli. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPodziwiam, podziwiam, napatrzyć się nie mogę :) Nie mogę się zabrać za pomalowanie głupich stołków do kuchni... Fenomenalną pracę wykonaliście!
OdpowiedzUsuńśliczna ten Twój kredensik ,a te rzeczy w niej pukładane miodzio , marzy mi sie taka ,ale nie mam gdzie postawić :))
OdpowiedzUsuńpozdarwiam
Ag
Okazały mebel z równie okazałym efektem PO. :) Sporo pracy, ale opłacało się. Piękna rzecz i pięknie zagospodarowana. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńfiu fiu mebelek - piękny ale i dodatki cudne oj przygarnęłabym je wszystkie bez wyjątku :))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Kasiu bardzo ciepło
no ładny mi "mebelek" hehe:) fajnie wyszło! podoba mi się ten pomysł w wykończeniem siatką:))))
OdpowiedzUsuńcudo
i jaka ciekawa ta waga Twoja i jeszcze za 2 funty!
pozdrowienia
Jak zwykle i mebel i wypełnienie okienek siatką udały Ci się idealnie.Oczy sobie wypatruję na te drobiazgi w środku.Wszystkie są cudne!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚlicznie przeobrażasz te mebelki! zawartość kredensika też bardzo interesująca :) A waga - może zrobić z niej kwietnik-podstawkę pod dwie doniczki...?
OdpowiedzUsuńO Matuchno, ja znowu stąd nie wyjdę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWagę dojrzałam już na pierwszym zdjęciu:) Mam bardzo podobną, tu pokazywałam:
OdpowiedzUsuńhttp://myszka-themousehouse.blogspot.co.uk/2012/06/black-beauty.html
Kredensik pięny, szkoda, że nie mam miejsca na taki:(
Buziaki xxx
Pięknie pomalowana szafka:) a waga za 2f dokupisz i brakujące rzeczy z czasem za kolejne grosze;)
OdpowiedzUsuńPięknie , na wadze możesz postawic ozdobną misę , ja tak zrobiłam, zeby wyważyc do miski wkladam np owoce
OdpowiedzUsuńpozdrwiam
Kalinka
Piękny mebel, za sprawą Twoich i nie tylko ;) rączek wygląda cudnie ...
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki ... tylko dużo mniejszy, takich rozmiarów nijak się u mnie zmieści ;)))
Pozdrowienia gorące ślę ...
Jak zwykle świetna robota!Zazdroszczę Ci dostępu do targowisk angielskich,u nas tylko niemiecki czy holenderski,itp.-rzadko trafia się wzornictwo z polotem. fajne przedmioty są drogie i raczej stylizowane.Ale wszystko przede mną.W garażu czekają na mnie meble,które wynalazłam w różnych miejscach,tylko ciągle brak mi czasu.Ale...dojrzewam.
OdpowiedzUsuńciepło pozdrawiam.W Łodzi 28st.Lato!
Ja na swojej wadze postawiłam kwiatki w doniczkach, stoi sobie na parapecie, mebel wspólnymi siłami stworzyliście cudny, wszystko tak pięknie współgra, nawet zawartość mebelka jest taka przemyślana. Ja muszę się zadowolić moim eklektycznym wnętrzem :)to taki ukłon w stronę M, niech też chłopak (55lat)ma coś po swojemu.
OdpowiedzUsuńi ładnie! Ja się zastanawiam nad przemalowaniem moich szarych mebli na biało (dodam, że już były białe... :))... i co zrobić?
OdpowiedzUsuńWow Cat-cudna ta szafa.Ile tak około CI zajmuje pomalowanie takiego cuda?zmotywuj mnie do odzlifowania i pomalowania jednego malego fotela nad którym pracuje od miesięcy i nijak nie moge skończyć;-)a ta waga-och jak marzenie, mam juz 2 staruteńkie ale ta Twoja toż to prawdziwy rarytas.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pięknie pomalowana, cudne dekoracje
OdpowiedzUsuńMebelek naprawdę super, zazdroszczę i podziwiam, i łapie doła, bo mój kredens po babci ciągle czeka na nasze zmiłowanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Jaki ładny ten kredensik!!!!I dekoracje super!! Napatrzeć się nie można!!!
OdpowiedzUsuńKredens - super!
OdpowiedzUsuńAle ja jestem zachwycona wagą :) Mam takich kilka, też pomalowałam i służą za podstawki na kwiatki :)
pozdrawiam Cię serdecznie
Agnieszka z http://otwartaszuflada.blogspot.co.uk/
O jejku, jak pięknie...
OdpowiedzUsuńCudowny kredens, a wszystkie dodatki prześliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Uuu jaki piekny mebel, i pomyslec ze siatka zamiast szyby bedzie lepiej sie prezentowac, bo tak wlasnie jest. Sliczne dekoracje, a waga jest niezwykle urocza, nawet taka niekompletna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
MEBELEK CUDNY:)A TAKĄ WAGĘ TEŻ BYM CHCIAŁA:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasiu, rewelacja szafa przepiekna , ale w niej skarbow, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrzecudne meble wychodzą spod Twoich rąk, siatka tylko dodaje uroku mebelkowi. Twój blog wertowałam już kilkukrotnie od deski do deski, bo niesamowite wnętrza prezentujesz. Wyróżnienie w pełni uzasadnione, gratuluję serdecznie i pozdrawiam ciepło:),
OdpowiedzUsuńmojeaniutkowo.blogspot.com
Piękny ten kredens w pięknym kolorze!!!!!! Przeczytałam też o sensie wyróżnień u Kalliope. I dało mi to bardzo do myślenia. Dziękuję Ci za możliwość podglądania twojej niezwyklej ręki :-) zawsze z przyjemnością tu zaglądam :-)
OdpowiedzUsuńKolejny raz jestem pelna podziwu dla Twojej pracy :-)
OdpowiedzUsuńPiekny 'mebelek'
Pozdrawiam
A(polonia)
aż oniemiałam z zachwytu, też taką chcę !!!
OdpowiedzUsuńświetna robota i jakie dodatki....
a waga, nawet niepełna jest pełna uroku :)
Może się powtarzam i nie będę oryginalna jak napiszę, że kredens jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję talentu:)
"Ja cie"...... Kobiety Ty jesteś po prostu niesamowita !!! Brak słów. Pięknie
OdpowiedzUsuńTzn. Kobieto. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo za pracowita kobieta:) sporo pracy musieliście włożyć w ten piękny mebel - bardzo rasowy jak zawsze u Ciebie:). Niesamowita waga, mam żeliwną podstawkę na książkę - jakby od pary:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marta
Przepiękny mebel. Dobra robota Kasiu :*
OdpowiedzUsuńWiesz ja odważnik znalazłam na złomie.Długo nie mogłam przełamać sie by sie wybrać o takowe miejsce.Razu pewnego przełamałam sie tak przy okazji....Od niedzieli bedę łączyć sie z Toba telepatycznie-obieram kierunek Machester.Pozdrówka ciepłe i cmok-aga
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty! Mebel prezentuje się znakomicie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Red
Kredens cudowny,niepowtarzalny, również jestem w trakcie odnawiania kredensu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKredens cudny. Gratuluję inwencji twórczej!
OdpowiedzUsuńFiu, fiu... kawał sporego mebla! Nieźli jesteście... a ja się męczę z pomalowaniem małych drobin ;)
OdpowiedzUsuńZ wagi jeszcze coś będzie, to widać!
pozdrawiam
marta
Piękny mebel i cała jego zawartość :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny!!! Ech, chciałabym taki:) ale na razie mieszkanie za małe:) no i kasy brak:) super te Twoje meble w szarościach. pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! kredensik wygląda extra. Drobiazgi, które tu pokazałaś bardzo łądne!
OdpowiedzUsuńWspaniały mebelek!!!! Na pewno sporo pracy w niego włożyliście , ale jak teraz się prezentuje!!!
OdpowiedzUsuńI waga jest rewelacyjna, takiej jeszcze nie spotkałam.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Cudowny mebelek, no całkiem spory mebel:) Współpraca okazała się prawdziwie korzystna. Waga mnie zachwyciła, tyle ma w sobie uroku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDroga Kasiu, cudnie- kredens dwukolorowy bardzo mi się podoba, waga nostalgiczna, świetna:)
OdpowiedzUsuńNie zaglądałaś do mnie ostatnio , a przeciez mam dla Ciebie dodatkową nagrodę w losowaniu candy oleandra, napisz do mnie i podaj mi swój adres.Mój adres, to:
saagora@gazeta.pl
Oj...to zdecydowanie nie taki tam "mebelek". Pracy z nim było na pewno dużo, a efekt jest powalający. Jak zwykle podziwiam...marzę o tym, aby kiedyś mój dom choć w 10% wyglądał podobnie do Twojego :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMebelek rewelacyjny, to jest wlasnie ten problem, ze trudno takie znalezc, ale moge sobie wyobrazic ile pracy w niego wlozylas, na sama mysl to juz mnie rece bola...Za to efekt -powalajacy :)
OdpowiedzUsuńWow!you keep on making miracles happen...How Wonderful this closet is!
OdpowiedzUsuńTovehugs:)
Jakie te Twoje mebelki są piękne! Prawdziwe cuda! Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńKasiu! Kolejne cudeńko wyczarowałaś:) Przepięknie Ci to wyszło! Nie było mnie chwilę w blogowym świecie, dopiero "odrabiam" zaległości.. Kasiu, serdecznie wyrazy współczucia, bardzo bardzo duże.. I wiele cieplutkich myśli.. i najserdeczniejsze pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńkasiu czarujesz nas tymi meblami:))...cudny kredens:)))
OdpowiedzUsuńMmmmmmmm... cudny ! wielkie brawa :D
OdpowiedzUsuńOkucia i waga sprowokowały mnie do obgryzienia dwóch paznokci :))) Cudne , Kasiu. Buziaki.
OdpowiedzUsuńAleż cudowny mebel Kasiu. Potężny. Ale się musiałaś namęczyć z tym malowaniem.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo dużo pięknych dodatków.
Uściski :)
K.
Cudowny blog ! Przepiękne wnętrza ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie,
Mika <3
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie napisać ze mebel po prosu odjazdowy, zauważyłam że lubisz szary kolor? A z czego ta siatka ? Pięknie tu u Ciebie :) pozdrowienia Ania
Kwintesencja romantyczności....
OdpowiedzUsuńKasiu piękne rzeczy tworzysz, otaczasz się samym pięknem i jakby tego było mało każde Twoje zdjęcie nadaje się do wydrukowania, powieszenia na ścianie i nieustannego inspirowania się :)
OdpowiedzUsuńPiękno powstaje u Ciebie z niczego. Dobrze że masz jeszcze pomocnika w postaci M.
OdpowiedzUsuńZdolna z Ciebie osóbka - podoba mi się idea siatki za szybką.
OdpowiedzUsuńKasiu, jesteś niesamowita:)))
OdpowiedzUsuńSzykuję się do odświeżenia mojego starego biurka, zaopatrzyłam się już w niezbedne klamoty+ farby Annie Slona oraz jasny wosk. Ale mam straszne wątpliwości, czy sam wosk dostatecznie zabezpieczy mebel przed brudem i utwali farbę. Szczególnie chodzi mi o blat. Proszę, napisz, czy lakierować a potem wosk, czy wystarczy wosk.
Z góry dziękuję!
Podobno woskiem tym zabezpiecza się też blaty kuchenne , wiec samo woskowanie powinno wystarczyć ( na blacie możesz nałożyć kilka warstw )
OdpowiedzUsuńAle jak to wosk z czasem trzeba ta czynność powtarzać .
Mam nadzieję ze jakoś pomogłam:)
Pozdrawiam
Dziękuję Kasiu:)))
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko jedno pytanie, czy meble, które użytkujesz w domu, tylko woskujesz czy najpierw lakierujesz?
Problem w tym, ze jak położę lakier, to już na to niestety lakieru z czasem, nie można dać, bo na tłustym wosku pewnie się złuszczy albo zważy.
I jak często trzeba woskować meble?
Przepraszam, że tak Ciebie męczę, ale na stronie Annie Sloan nie ma tych informacji.
Witaj!!
OdpowiedzUsuńPodaj mi prosze nazwe farby ,ktöra pomalowalas kredens...
Dzieki.
Potwierdzam, mozna zabezpieczac blaty woskiem Annie Sloan :-) Warto wtedy przewoskowac blat 3 razy w odstepach 24 h. Warto tez pamietac iz wosk "dojrzewa" przez kolejne 4 do 6 tygodni po tym czasie zyskujac swoja pelna odpornosc - szczegolnie na uszkodzenia mechaniczne.
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie na wosk nie mozna klasca lakieru juz, ale mozna przemalowac mebelek farba Annie Sloan jeszcze raz i polakierowac jezeli komus bardzo zalezy. Ja szczerze mowiac wole efekt jaki daje wosk. Jak czesto uzupelniac wosk to sprawa naprawde indywidualna.
Pozdrawiam,
Monika z pracowni PatyNowy (farby Annie Sloan w Krakowie)