Dziękuję za wszystkie świąteczne życzenia .
Ja niestety nie miałam sposobności wpaść do Was osobiście z życzeniami .
Święta Wielkanocne spędziliśmy w miejscu zwanym
"Peak District "
Peak District to wyżyna w południowej części Gór Penninskich, rozciągająca się w centralnej i północnej Anglii. Kraina gór , dolin , przełęczy , rzek i strumyków, z mnóstwem malowniczych szlaków do przejścia . My zaliczyliśmy tylko dwa , na więcej nie starczyło nam czasu , z pewnością tam jeszcze wrócimy bo jeszcze czeka na nas 48 szlaków.
Trzy , cztery godziny jazdy od miejsca w którym mieszkamy ale widoki zapierając dech są watrę tej podroży. Trafiliśmy tam w zasadzie przy okazji , bo w tych okolicach odbieraliśmy przyczepę campingową , którą kupiliśmy przez internet . Tak mamy w końcu swój wymarzony domek na kółkach. Nie jest to żadna " sztuka nówka" ale caravan z potencjałem , wiecie co mam na myśli ... oczywiście że do przemalowania i ponownego udekorowania , tak aby czuć się jak u siebie , jak w domu . Już coś w tym kierunku działam . Jak skończę to na pewno się pochwalę . Tymczasem kilka fotek z Peak District .
Przyroda tam dopiero budziła się do życia , zwłaszcza w górnych partiach ,
ale w dolinach , wokół rzek i strumyków wiosnę można było podziwiać w całej swojej krasie .
Mamy w planach wybrać się już naszym domkiem na kółkach gdzieś na weekend, więc muszę zmykać do pracy. Myślałam że to oswajanie caravanu pójdzie mi znacznie szybciej . Siedzę tam już drugi tydzień i jeszcze jest mnóstwo rzeczy do zrobienia a weekend już lada chwila .
No to pa i do miłego !
Cat-arzyna