Witam w ten letni piękny słoneczny dzień :)
Oderwałam się na chwilę od sprzątania . Mamy mały remoncik w domu .
Nic wielkiego tylko malowanie ścian . Po trzech latach stanowczo wymagały odświeżenia .
Wiadomo malowanie może nic wielkiego , ale samo przygotowanie do malowania i potem posprzątanie to już trochę zadymy .
A dziś jest taki cudowny dzień że to sprzątanie naprawdę ciężko mi idzie .
Co chwila robię sobie przerwy i wychodzę do ogródka
aby choć troszkę pocieszyć się promykami słońca .
Tu w Anglii takich dni jest jak na lekarstwo .
Do zdjęć pozowała serwetka z pszczółką .
Chciałam aby wyglądała na lekko sfatygowaną , więc uszyłam ją z dwóch warstw postrzępionych tkanin i kawałka,postarzonej brązowym tuszem koronki a wszystko to przyszyłam w dość niedbały sposób , na koniec hafcik i pieczątka Paris .
Takie nic wielkiego ale mnie cieszy :)
No dobra koniec tej przerwy idę sprzątać , bo jak tak dalej pójdzie to zastanie mnie niedziela ,
a nie chciałabym tego, bo na niedziele to ja mam zupełnie inne plany .
Cudownego weekendu wam życzę i do niedługo :)
Cat-arzyna