Witam wszystkich tu zaglądających :)
Dziękuję za rady i komentarze pod ostatnim postem .
W Anglii nareszcie mamy lato !!!
Trwa już cały tydzień i temperatury sięgają do około 30 stopni !
Chce się żyć :)
Pogoda dopisuje więc mało spędzamy czasu w domu . Nareszcie można cieszyć się z ogródka .
No tak ale jak tu cieszyć się , kiedy meble ogrodowe prosiły o litość .
Wyglądały już na lekko sfatygowane .
Nosiłam się z zamiarem kupienia nowych , jednak po namyśle stwierdziłam
że te są przecież całe , a wymagają tylko odświeżenia .
Jak pomyślałam tak zrobiłam , chwyciłam za pędzel i zaczęłam malować ... ale już po chwili entuzjazm mi przeszedł bo bardzo nie lubię malować krzeseł a coś mi mówiło
... po co się męczysz kup nowe ...
na szczęście zjawił się mój M i wyręczył mnie z tej nielubianej pracy , za co Mu chwała :)
... a ja mogłam zająć się szyciem nowych ubranek na krzesła .
Taki jest efekt końcowy naszych starań .
Krzesła są cztery , na zdjęciu pokazałam tylko dwa .
Jeszcze muszę odnowić parasol .
Niestety zapomniałam zrobić zdjęć przed , jak o tym pomyślałam ,
meble były już prawie pomalowane .
Jak jest tak ciepło to nikt nie ma ochoty spędzać dużo czasu w kuchni na przygotowanie obiadu ,
wtedy naszym ulubionym daniem jest zapiekanka z bakłażana , puree ziemniaczane
i do tego oczywiście zimny kefir :)
Szybko , lekko i przyjemnie , pycha !
Dla zainteresowanych podaje przepis :
Umyte bakłażany, przekrojone wzdłuż na połówki, solimy , smarujemy oliwą i wkładamy na 20-25 minut do piekarnika (180-200 stopni).
Wyjmujemy i na bakłażany nakładamy plasterki pomidora ( ci którzy jedzą mięso mogą dodać też jakąś wędlinę ) ,na wierzch ser najlepiej mozzarelle .
Wkładamy ponownie do piekarnika na około 10 minut , żeby wszystko się zapiekło . Posypujemy listkami bazylii i gotowe :)
Smacznego !
Mam nadzieję że do niedługo , ale proszę o wyrozumiałość .
Tydzień temu mojemu synkowi zaczęły się wakacje , więc muszę mu poświęcać więcej uwagi i organizować czas dopóki gdzieś nie wyjedziemy, bo inaczej większość dnia spędziłby przy komputerze .
No to PA !
Krzesla wygldaja rewelacyjnie, i w Twoim ogrodzie jak pieknie i apetycznie , az mi slinka poleciala na tego baklazana, napisz jak go przyrzadzasz...dziekuje za odiwedzinkiu mnie i ciesze sie ze serduszka podobaly sie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKami dziękuję bardzo , przepis na bakłażana podałam , musiałaś go przeoczyć :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jak dobrze ,że możecie używać ogrodu do woli.Mebelki dostały nowego blasku a zapiekanka z bakłażanu wygląda kusząco.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci udanego urlopu, pozdrawiam
Do woli ...po warunkiem jak pogoda dopisuje :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Kasiu tak, wreszcie u nas lato!
OdpowiedzUsuńKrzesła i stolik wyglądają rewelacyjnie. Masz talent i do tego rodzaju mebli :)
Buziaki
K.
Dzięki Kasieńko , ale w tej blogowej wiosce same utalentowane dziewczyny , hehehe:)
OdpowiedzUsuńMeble wyglądają rewelacyjnie. Gdzie to lato? U mnie w Walii jakoś tak w kratkę. Może za dużo czasu spędzam w pracy :) Pozdrawiam serdecznie Alecs
OdpowiedzUsuńNie wiem jak długo , ale jest , nareszcie :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Vou fazer essa receita da berinjela. Adoro berinjela. Lindo teu blog.
OdpowiedzUsuńTenha um ótimo fim de semana.
Anajá Schmitz
Thanks and have a nice weekend too !
UsuńKasiu piękna odnowa..ja dziś mam dzień sprzatający...i tak od rano mi się to wlecze..bo po drodzę macham pędzlem po lampach ,donicach,ramkach....końca nie widac:(((
OdpowiedzUsuńA wiesz Qrko , jest takie przysłowie " ze robota to ... lubi " hehehe , ale w tej blogowej wiosce raczej tak ma większość :)
UsuńTaki ogrod to prawdziwy luksus w ta letnia, upalna pogode :)A do tego te fajne mebelki no i same pysznosci na talerzu (uwielbiam baklazan)i czego jeszcze wiecej chciec ?! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŻeby lato , za szybko nie odeszło :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam
nareszcie i Wy mozecie cieszyc sie cieplekiem, mam nadzieje, ze taka pogoda utrzyma sie chociaz do konca wakacji!
OdpowiedzUsuńKrzesla sliczne, w tle tajemniczy ogrod (zazdroszcze!!),dzieki za przepis na baklazana.
milej niedzieli
B.
Jaki tam ogród , raczej ogródeczek ... ale zawsze :)
UsuńDziękuję i milej niedzieli również:)
O mam takie same ;) Tyle że w innym kolorze ;) Chyba też pomyśle o nowym ubranku ;)
OdpowiedzUsuńTak , łatwo można dać im nowy wygląd :)
UsuńMniam , mniam pychotkę przygotowałaś...))))Metamorfoza wyszła świetnie. Trzeba korzystać z ciepełka bo szybko minie....))))Baw się dobrze z synkiem .Miłej niedzieli pa....pa...
OdpowiedzUsuńTak , jak na razie cieszymy się z synkiem długimi ciepłymi dzionkami spędzonymi razem :)
UsuńDzięki milej niedzieli pa :)
U Ciebie jak zwykle same znakomitości - pyszne jedzonko, muszę koniecznie wypróbować:)
OdpowiedzUsuńKrzesła i stolik wyglądają świetnie w kolejnym życiu - ja też tak mam, zanim coś wyrzucę, kilka razy przerobię i jest jak nowe:)
Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo , a jedzonko proste i samcze na leniwe ,cieple, letnie dni , polecam:)
UsuńBuziaczki :)
Kasiu ale super wyszły te krzesła w nowym wcieleniu ;)
OdpowiedzUsuńAch lato - też uwielbiam, taki letni, pyszny posiłek w ogrodzie oj przyjemny .... :)
Pozdrawiam cieplutko i życzę aby lato trwało jak najdłużej :)
Buziaki :*
Dziękuję i Tobie tez życzę pięknego lata :)
UsuńWitam serdecznie, teraz nie pozostaje nic innego, jak eksploatować te piękne krzesła aż do kolejnej renowacji. Wyszły rewelacyjnie. Pozdrawiam z upalnej Opolszczyzny:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję , ale marzą mi się nowe meble ogrodowe i mam nadzieję ze następnym razem kupie nowe , takie wymarzone :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Krzesła wspaniale wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńO!!!! Kasiu więc jednak upały do Ciebie dotarły, świetnie odnowione i zaaranżowane miejsce w ogrodzie, właśnie mi przypomniałaś że dwa krzesła reżyserskie leżą w piwnicy,już nawet nie pamiętam jak wyglądają, trzeba by może pomyśleć o ich wykorzystaniu. Dzięki śliczna skrzyneczka na stole.
OdpowiedzUsuńKoniecznie je wyjmij , niech ujrzą światło dzienne :)
UsuńDziękuję , buziaczki:)
30 stopni u Was???? Zazdroszcze!
OdpowiedzUsuńTak jak pieknych (nie)nowych mebelkow ogrodowych.
Dzieki za przepis, uwielbiam baklazany,a w tej postaci jeszcze nie robilam. Skorzystam z pewnoscia
Milego lata
A(polonia)
Tak 30!!! oby jak najdłużej ! Zapiekankę z bakłażana polecam jak najbardziej :)
UsuńDziękuję i dla Ciebie miłego ciepłego lata :)
wspaniałe krzesła :)
OdpowiedzUsuńzimny kefir, tego mi tzreba !!!
Dziękuję , a kefirek latem , niezawodny :)
UsuńŚwietne te krzesła :) Ja mam stare plastikowe, spadkowe bo zawsze jest coś bardziej potrzebnego niż meble ogrodowe :P
OdpowiedzUsuńZapraszam nieśmiało do mnie na kursik :)
Ja tez, kiedyś miałam plastikowe-spadkowe , to poszyłam im pokrowce z materiału , ale gdy padał deszcz trzeba było je zdejmować, co było kłopotliwe .
OdpowiedzUsuńDziękuję i zaraz do Ciebie wpadnę:)
Jak powiedziałaś, Kasiu ?
OdpowiedzUsuńWioska blogowa?
Dla mnie to zaczarowany świat, w który jeśli pamiętasz weszłam dzięki Tobie:))
Dalej niezmiennie mi się wszystko podoba, co robisz:)
Nie żartuj , jesteś w tym zaczarowanym świecie , bo sama go tworzysz , robisz piękne rzeczy , ale dziękuję za mile słowa :)
UsuńA na marginesie , wojska też może być bajeczna :)
Cudenka tu same u Ciebie, a slonca zazdroszcze co prawda jestem na sasiedniej wyspie a u nas go jak na lekarstwo, chyba juz lata nie bedzimy miec:( Pozdrawiam z tej deszczowej krainy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję , a lato kto wie może jeszcze do Ciebie przyjdzie , czego ci serdecznie życzę :)
UsuńTobie to dobrze! Piękne miejsce, mebelki sliczne, pogoda dopisuje i jeszcze pyszne rzeczy do jedzenia! Odpoczynku zatem życzę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
to tak samo jak moj synek. W wakacje poswiecam bardoz duzo czasu dla synka. My wlasnie wrocilismy z wakacji ale mamy jeszcze dwa miejsca odwiedzic. Moj synek idzie do szkoly juz 24 sierpnia :( szkoda tak szybko przelecialo nawet nie wiem kiedy.
OdpowiedzUsuńSuper krzesla i stol Ci wyszly. Odpoczywajcie
Pozdrawiam z nadal upalnego Chicago :)
Dziękuję i niezapomnianych cudownych wrażeń z wakacji życzę , niech trwają jak najdłużej :)
UsuńWitam się po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że chciałeś się pozbyć tych cudnych krzeseł... Są rewelacyjne!
Ja tęsknię za ochłodzeniem.
Pozdrawiam
MOnika
Witam i dziękuję .
UsuńDla mnie niech się ochłodzii ale dopiero w zimę :)
Fajne te numerki:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo fajnie w Twoim ogródku , krzesła super dobrze ,że odnowiłaś , a ta skrzyneczka cudna !, no a butelka.... eh cudo !gdzie można taką dostać !???
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Ja kupiłam używaną . Ale chyba widziałam w Next .
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Piękne mebelki zrobiliście. Jak widać taki efekt to faktycznie żal wydawać pieniędzy na nowe :))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwitaj:)
OdpowiedzUsuńwspaniale pomalowalaś te krzesełka i ubranka wyglądają tak uroczo:))) bardzo przytulnie u Ciebie w ogrodzie! :) pozdrawiam cieplutko
Pod warunkiem jak nie pada :)
UsuńBuziaczki:)
Kasiu cudnie u Ciebie magicznie i bajkowo ... za każdym razem jak zaglądam czuje się jak w bajce :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny letni post! I takiego słonecznego lata życzę wam na wakacje:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.
lato w ogrodzie - fantastyczne uczucie; meble piękne; ja zdecydowanie wolę odnawiać niż kupować nowe:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKrzesła prezentują się fantastycznie! A takie dania z bakłażana bardzo lubię, kefir jest idealnym dodatkiem na upalne dni :)
OdpowiedzUsuńA ja śmiem twierdzić, że takich ślicznych krzesełek jak sobie sama zrobiłaś nie kupiłabyś nigdzie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie cudowne cudeńka!!!
OdpowiedzUsuńAle pięknie zrobiłaś te krzesła - bakłażanik pychotka :) ewa
OdpowiedzUsuńKasiu! Jakie piękne krzesła! Masz bardzo zdolne łapki:) Dzięki za przepis na zapiekankę, ostatnio jestem fanką dań prostych i nie wymagających czasu w kuchni:) Dobrego czasu rodzinnego i pozdrowienia znad polskiego morza!
OdpowiedzUsuńKrzesła jak dla reżysera:)) Znam ból malowania takich sprzętów, Twój mąż to skarb prawdziwy :)))Bardzo lubię ten motyw z numerami na Twoich meblach, tu też fantastycznie wyszło.
OdpowiedzUsuńNiech Ci lato trwa jak najdłużej:)) Buziaki.
Piękne meble, warto było nie odnowić. Pogody nie zazdroszczę, ponieważ u nas też jest gorąco, że aż pracować się nie chce. Moje dzieci mają wakacje już od miesiąca i co chwilkę gdzieś wyjeżdżamy, trudno w takich warunkach tworzyć, więc doskonale Cię rozumiem. Udanych wakacji życzę.
OdpowiedzUsuńFajna odmiana,nowe mebelki i to z numerami.Bakłażany z pewnością zrobię,u nas upał od miesiąca i u mnie króluje wtedy sałatka grecka.Życzę udanych wakacji!
OdpowiedzUsuńGdy ja dotrę w Twoje dalsze strony będzie pewno póżna jesień.sZkoda mi tylko że nie załapie sie na carbudy.Buzioli moc-aga
OdpowiedzUsuńLovely summer images,love the furniture an the food looks delicious too:)))
OdpowiedzUsuńTovehugs:)
Co do Ciebie zajrzę, to widzę coś nowego, coś pięknego, odkrywam jakieś nowe talenty. Dziewczyno, tak trzymaj. Jesteś moją nieustającą inspiracją:)
OdpowiedzUsuńHmmm:) na pewno zrobię tego bakłażana:) ale tylko ja go będę oczywiście jadła no i może mąż, dla dzieci niestety muszę gotować drugi garnek:( Edyta.
OdpowiedzUsuńKrzesełka są cudne, super klimacik :)
OdpowiedzUsuńPosiłki na świeżym powietrzu to jest to, szkoda, że obecnie dysponuję tylko baaardzo niewielkim balkonem :)
OdpowiedzUsuńAha, a przy okazji - genialny nagłówek bloga, jestem zauroczona :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że takie odnowione dają więcej radości.A pomijając to-krzesła są świetne.I jak cię nie lubić?
OdpowiedzUsuń