Nie ma co psioczyć na jesień , bo niby dlaczego ?
Przecież też może zachwycać .
Trzeba tylko chcieć , a powodów do tego daleko nie trzeba będzie szukać .
Pewnie i odwrotnie żeby sobie ponarzekać każdy z nas znajdzie ich mnóstwo .
Tylko po co ?!
Życie jest zbyt piękne i zbyt krótkie , więc cieszmy się każdą chwilą
i nie żyjmy byle jak , ciągle ze skwaszoną miną .
Poszukajmy powodów do radości :)
Oto mój przepis na to by było lepiej .
Zacznijmy od początku , czyli od poranka
Po pierwsze :
Bardzo ważne jest aby po przebudzeniu myśleć pozytywnie ,
a nie od razu narzekać na obowiązki , pogodę itp.
Mój Dziadziuś nie miał z tym żadnych problemów , ależ on potrafił pięknie zaczynać dzień. Zawsze gdy u nich nocowałam , Dziadzia budził mnie rano śpiewającym głosem , że wstał piękny nowy dzień i pora wstać , bo ptaszki już dawno ćwierkają ... to takie jedno z miłych wspomnień z dzieciństwa . Często rankiem do nich wracam i staram się go naśladować :)
Po drugie :
Znajdź zawsze trochę czasu w ciągu dnia na swoje przyjemności jak na przykład:
niespiesznie wypita filiżanka aromatycznej kawy , słuchanie ulubionej muzyki , dobrą lekturę, haftowanie , fotografowanie , spacer , co kto lubi .
Znajdź zawsze trochę czasu w ciągu dnia na swoje przyjemności jak na przykład:
niespiesznie wypita filiżanka aromatycznej kawy , słuchanie ulubionej muzyki , dobrą lekturę, haftowanie , fotografowanie , spacer , co kto lubi .
Ja razem z mężem o poranku wypijam kawę , delektując się nią w łóżku .
Obowiązkowo kawka w kubku , filiżanka rano to stanowczo za mało .
Udało mi się znaleźć czas na zrobienie wianka .
Sfotografowałam roślinkę która mnie zachwyciła
Popołudnie miło spędziłam z synkiem
Stoliczek , który przerobiłam na tablicę ,
jak widać ma wszelakie zastosowanie .
I po trzecie:
W dążeniu do dobrego samopoczucia istotna jest też dieta . Zadbaj o to by w Twojej diecie nie zabrakło produktów które podwyższają poziom serotoniny , która jest hormonem szczęścia . Na przykład dzięki serotoninie nie mamy ochoty na słodycze
W dążeniu do dobrego samopoczucia istotna jest też dieta . Zadbaj o to by w Twojej diecie nie zabrakło produktów które podwyższają poziom serotoniny , która jest hormonem szczęścia . Na przykład dzięki serotoninie nie mamy ochoty na słodycze
( a zgrabna sylwetka to też powód do radości , prawda?!),
ma też działanie antydepresyjne .
ma też działanie antydepresyjne .
Jedzmy orzechy , suszone daktyle i czujmy się szczęśliwi jak nigdy !
Wieczorem wszyscy zajadaliśmy orzechy oglądając film .
Kończąc to moją ode do radości , powiem jeszcze , że
życie to nie bajka , ale z uśmiechem łatwiej przez nie iść
Jak ktoś powiedział :
"Jedna radość przepędza wiele trosk "
Życzę wielu powodów
do radości :)
Cat-arzyna
Sliczne zdjecia Kasiu i madry test. A do wianka tylko westchnelam:-)
OdpowiedzUsuńOj Kasiu,
OdpowiedzUsuńczuję, że jesteś cudowną i nieprzeciętną osóbką :)
Wywołałaś uśmiech na mojej twarzy tą Odą do Radości :)
Dziękuję Ci bardzo :)
Ps.
Jeśli się nie pogniewasz odgapię od Ciebie pomysł na "stoliczek tablicowy" :)
Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Dziękuję , ale do cudowności jest mi daleko , jestem zwykłą osobą która tylko stara się ciszyć życiem aby potem niczego nie żałować :)
UsuńOdgapiaj stoliczek kochana , u nas on jest w ciągłym użytku .
Pozdrawiam serdecznie :))
Kasiu w pełni się z Tobą zgadzam ...tak właśnie upłyną mu dzisiejszy dzionek. Fajne zdjęcia ...Gorące buziaki pa....
OdpowiedzUsuńOptymisci sie podpisza, a moze i pesymisci przejdą na Twoja stronę z Twoim spojrzeniem...
OdpowiedzUsuńJa stanowczo mówię TAK-to swietne i sprawdzone sposby na dobry nastrój:))
Stolik -świetny pomysł,
wianek słodki:)
a ja na bloggerze ZOSTAJĘ!!!
Nie wiem co to był za pomysł, by rozstać się z Wami!!!
No wiedziałam , że z nami nie tak łatwo się rozstać :)
UsuńBardzo dobry "przepis na szczęście". Piękne ujęcia i pomysłowy stolik :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudowny post, tego mi było dzisiaj trzeba :D
OdpowiedzUsuńWianek przepiękny, a stolik istne cudeńko!
Kawa rano-TAK, uwielbiam filiżanki i gorącą kawę,dlatego robię sobie w filiżaneczce 2 małe :) i czuję się jakby przyjemność była podwójna.
pozdrawiam serdecznie
MZ
Świetnie ! Z ta podwójną przyjemnością tak trzymać :)
UsuńDziękuję i p[ozdrawiam
Piękny post Kasiu! Zazdroszczę wspomnień z Dziadziem... ja mojego nieiwele pamietam.
OdpowiedzUsuńGratuluję wspaniałego pomysłu ze stolikiem:) Wianek cudny.
A ja dostosowując się do Twoich podpunktów przepisu na szczęście posyłam buziaki:)
Piękny post - nawet nie wiesz jak poprawił mi nastrój:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł ze stolikiem tablicowym - myślę, że moja córcia byłaby takim zachwycona - chyba zgapię - mogę?
Wianek piękny.
Pozdrawiam:)
Zrób taki stolik koniecznie , bo naprawdę się sprawdza .
UsuńDzięki i pozdrawiam
Kasiu jak Ty to wszystko pięknie napisałaś.
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie tą tablicą na stoliczku.
Ściskam
K.
Ale radośnie się zrobiło. Wystarczy tylko chcieć i jesień nie będzie straszna. Moja recepta, to wieczorkiem pomysleć o tym, co tez przyjemnego chcę robić następnego dnia i zawsze coś wynajdę. A jak już naprawdę nic mi się nie chce, łapię książkę, kubek dobrej kawy lub herbaty i już jest miło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI oto chodzi ! Wystarczy tylko chcieć :)
UsuńKasiu - chyba mamy podobne podejście do sprawy :) Ja tez staram się znaleźć każdego dnia coś miłego, by nie popaść w depresje jesienną. Wszytko tłumacze sobie tak : wiosna świeci słońce, latem też, jesienią pada deszcz a zimą śnieg - i tak ten świat ułożony jest ... po prostu trzeba to zaakceptować ze jesienią i zima już nie jest tak jak latem. A jesienne wieczory tez maja swoje plusy. Można wytestować wiele przepisów kulinarnych na które latem czasu nie starczyło, można czytać, oglądać ulubione filmy i oczywiście blogować :) Zawsze coś się znajdzie :) Całuski kochana :)
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa :)
UsuńBuziaki
Piekny wpis-dizękuje za niego.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS.cudny wianek:)
To ja ślicznie dziękuję :))
UsuńOj wstąpiła we mnie inna energia...i dziękuje za przypomnienie o orzechach i daktylach. Buziaki BeA
OdpowiedzUsuńJak pięknie to wszystko opisałaś i ujęłaś w obiektywie i powiem jeszcze twój post był mi bardzo potrzebny i na pewno zastosuję twoje rady one muszą mi pomóc.Pozdrawiam cię cieplutko
OdpowiedzUsuńZawsze rano trzeba sobie powtarzać , że wstał dziś piękny nowy dzień i dziś wszystko jest możliwe , a jak nie dziś to jutro ... :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Więcej takich postów na naszych blogach! :)))
OdpowiedzUsuńWianek jest cudny!!!
Radości!
Zgadzam sie z Dagi, wiecej pozytywnego myslenia, przeciez jesien to czas chandry co dla niektorych. Jak czytalam Twoje wspomnienia o dziadziu to jakmbym siebie slyszala, u mnie bylo identycznie i. Te zdrobnienia, dziadzius, dziadzia .. Ahhh cudne wspomnienia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń... ahhh te wspomnienia :)
UsuńFantastyczny post,pełen pozytywnej energii!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podpisuję się pod każdym Twoim słowem!!! Codziennie można znaleźć wiele drobiazgów, które czynią nasze życie szczęśliwym - pyszna kawa podana przez mężusia,koślawe serduszko uszyte specjalnie dla mnie przez córcię, słodki buziak od wracającego ze szkoły synka... czego chcieć więcej:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Ślicznie to spuentowałaś :) ... nie chcieć za dużo !
UsuńAle fajny wpis, idealny dla każdego jesiennego smutasa :) Mi o dziwo humor dopisuje, ale też zazwyczaj jesienią mam zły humor.
OdpowiedzUsuńO! Jak mi własnie trzeba takiego pozytywnego i radosnego posta!!!! Od razu lepiej:) Tylko tak strasznie trudno myśleć pozytywnie z rana, kiedy otwierasz oczy i widzisz ciemność, i mokrość deszczu wszechobecnego... brrrr:) Normalnie, aż mnie boli w środku na mysl o tymże trzeba wyleść z wyrka:) Ale warto przynajmniej próbować, nie? Dzięki za tego posta, Cat:)
OdpowiedzUsuńJak jest ciemno to zapal lampkę :)
UsuńPróbować ,nie to że warto , ale trzeba !
Ja dziękuję :)
Dziękuję kochana za tan post :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny post:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńświetny post "oda do radości"
OdpowiedzUsuńzgadzam sie z Tobą Katarzyno trzeba widzieć i dostrzegać ,te dobre strony zycia i cieszyć sie każdym dniem... małe radości razem wziete to duże radości
buziaki
Ag
Dziękuję za radę jak być szczęśliwym.Myślę że wszyscy o tym wiemy i o tym pogodnym ranku i o drobnych przyjemnościach w ciągu dnia ale ciągle trzeba nam o tym przypominać bo w tym zaganianym świecie gdzieś nam to umyka.
OdpowiedzUsuńale post od razu buzia się śmieje i człowiek ma lepsze nastawienie do życia:))) uwielbiam Ciebie za to!:*
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym piszesz - masz rację nie powinniśmy tyle narzekać. Lepiej rozejrzeć się wokół siebie w poszukiwaniu pozytywnych stron życia :) Dziękuję Ci za ten post - to świetny temat!
OdpowiedzUsuńDobre rady! Ważne, żeby w tym szaleńczym pędzie robić te wszystkie rzeczy świadomie, niespiesznie...
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja tak robię i faktycznie działa. Tegoroczna jesień jest jedną z piękniejszych, choć żyję w szalonym pośpiechu, zatrzymuję się na chwilę i delektuję tym co akurat wpadnie mi w oko. Dobrej muzyki słucham cały dzień.
OdpowiedzUsuńKawa rano, o tak koniecznie w dużym kubku. Gdy mam wolny dzień koniecznie w łóżku z lapkiem i wariującymi dzieciakami.
Praca to moja pasja, z przyjemnością przekraczam magiczny próg mojego atelier....
Orzechy jak najbardziej, sama pospiesznie zbierałam wśród opadłych liści, co za radość znajdować kolejny i kolejny, i słyszeć ich stukot w koszyku czy worku....
Tak, można być szczęśliwym choć przez chwilę, a te chwile są bardzo ważne. Twój Dziadek miał absolutną rację. Małe radości tworzą wielkie radości.
Uściski :))
Wspanialy post!W calej tej codziennej bieganinie czlowiek zapomina o wielu drobiazgach,ktore sprawiaja radosc!
OdpowiedzUsuńDziekuje za przypomnienie :-)
Serdecznie Cie pozdrawiam:*
O ile ubożsi są ludzie, którzy nie potrafią dostrzec tych małych radości.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! Prawdziwie i pięknie napisane i pokazane. Stoliczek to rewelacyjny pomysł a wianek zachwyca!
Pozdrowienia!
Niesamowity post! Naprawde na koniec dnia postawił mnie na nogi. Żałuje ze rano tego nie przeczytałam ale nic jutro bedzie jeszcze zimniej zapewne :) to przypomnę go sobie. A stolik jest niebywale odlotowy :) bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńPodzielam pogodę ducha i umiejętność szukania piękna i radości na co dzień.Też jestem w tym fanklubie.pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńsuper wpis, po prostu optymistyczny
OdpowiedzUsuńpodpisuje sie pod nim wszystkimi lapkami!!!
pozdrawiam cieplo!
Kasiu cudownie optymistyczny tekst i zdjęcia ... chyba najbardziej tej jesieni :)))
OdpowiedzUsuńBuzia sama się śmieje ... czas najwyższy skorzystać z Twoich rad ... orzechy wcinam, a jakże ;))
Ściskam mocno :*
Post świetny- chociaż jesień to moja ulubiona pora roku ( nawet ta wietrzna- dzisiejsza) to taki "kopniak" jak Twój wpis się przyda:):):)...a stolik mnie powalił na łopatki:) Pozdrawiam Ivrona
OdpowiedzUsuńTak, post zdecydowanie poprawia jesienny nastrój. Ja lubię jesień. Lubię, gdy jest pięknie, ciepło, złoto, ale też gdy szaro, ponuro - wtedy najprzyjemniej jest w domu. Z kubkiem aromatycznej herbaty, przy kominku, przy tablicowym stoliczku ;) Pięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńMnie zawsze o tej porze roku dopada jesienna chandra.. ale wezme sobie do serca Twoje porady, bo naprawde warto:) Jak zwykle piekne aranzacje, zdjecia - zreszta calosc.;) No i ten cudny wianek! Piekny:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCat-arzyno :) Witam Cie milo o poranku - jest 6.15 - dzien dobry :)
OdpowiedzUsuńMialam szczescie ze akurat dzisiaj i wlasnie tak rano przeczytalam Twojego posta, wydaje mi sie ze tak troche to on jakby o tej porze na mnie czekal.
Kocham zycie, mimo iz nie zawsze jest latwe, jak to mowia "ciezko latwo zyc", ale w koncu nie mozna sobie brac wszystkiego do serca, trzeba starac sie o lekkosc bytu. Ktos, kiedys powiedzial zeby zanadto sie niczym nie przejmowac, bo zycie mija i za 100 lat bedziemy juz tylko bajka ....Spodobalo mi sie to powiedzenie. Zyc tu i teraz, bo w koncu nie mamy zadnej pewnosci ze jutro nadejdzie.
A wiec biore sobie Twoje uwagi tym bardziej do serca, popijajac herbatke z sokiem malinowym i odwiedzajac blogi, a ze mamy dzisiaj swieto narodowe - to i czasu jest wiecej, a spokoj i odstresowany poranek, ciesza:) Pozdrawiam i podziwiam jak zawsze wspaniale zdjecia. Stolik wyszedl superowo i wieniec to prawdziwy przeboj :)
Pięknie powiedziane, akurat taka dawka optymizmu była mi bardzo potrzebna:). Śliczny wianek zrobiłaś:)
OdpowiedzUsuńbuziaki przesyłam!
Jaki zbieg okoliczności, wczoraj wróciłam ze szkolenia, którego dwudniową treść podsumowałaś swoim postem w formie pięknej i mądrej pigułki :))) Podpisuję się wszystkimi kończynami pod Twoją receptą na szczęście! Wianek jest naprawdę magiczny, a stolik - tablica to genialny pomysł :))
OdpowiedzUsuńBeata
Po pierwsze: piękny wianek!
OdpowiedzUsuńPo drugie: pomysłowy i również piękny stolik (już sobie wyobraziłam jak i ja ze swoim Syniem spędzam miło czas przy takim stoliku - z tym, że on ma dopiero 8 tygodni heh).
Po trzecie: cudowne wspomnienia z Dziadkiem, no i ta życiowa mądrość starszych ludzi...
A na koniec: do tej całej "ody do radości" dodałabym jeszcze spacerki po blogach, na których można spotkać tak pozytywne posty jak Twój dzisiejszy - mi to zdecydowanie poprawia nastrój!
Pozdrawiam serdecznie
Kasiu:)
OdpowiedzUsuńNo fajnie się czyta, gorzej z wcieleniem w życie, nie żeby zaraz narzekać, ale spójrz...kto ma czas rano pić kawę w łóżku...ja ją piję zawsze w biegu, najczęściej w pośpiechu i zimną:( bo rano tak się spieszę, że aż boli mnie brzuch:( w ciągu dnia też nic lepiej, praca, dzieciaki, dom no kurcze jest co robić:( no może jedynie wieczorem...trochę....ale na te orzechy i daktyle to bym uważała, w końcu są tuczące też w nadmiarze, no jedyny plus, że zdrowsze:) Edyta
Dziękuję za Twój wpis. Strasznie ważne napisałaś dla mnie słowa. Szczególnie, że to Ty je napisałaś. Dodajesz mi wiary w to, że też odnajdę radość. Piękne słowa o poranku i wspomnieniu z dzieciństwa. Też bym chciała mieć takie wspomnienie.
OdpowiedzUsuńCo do produktów podwyższających poziom serotoniny to są jeszcze banany, ale niestety nie do końca dietetyczne :-).
Ściskam Cię mocno
Ależ oczywiście i jednakowoż 100% słuszności! :)) Dostrzeganie małych radości w mrokach codzienności da nam napęd i chęci do działania i dzielenia się dobrym humorem z innymi! Super kopniak dla malkontentów!
OdpowiedzUsuńJa też zawsze wstaję z nastawieniem, że "dzisiaj będzie piękny dzień",i chociaż czasami to nastawienie zostaje zachwiane przez poranne, mało wesołe jęki dzieci, że nie chcą iść do przedszkola, albo że rajstopki są w niewłaściwym kolorze, biorę trzy głębokie oddechy i ... mam piękny dzień! :))
Czasem trzeba napisać taką oczywistość, aby zrozumieć, że wszystko zależy od nas, a nie od aury za oknem.
Ściskam słonecznie
Ewa
Prawda, że to takie proste :) Staram się żyć radośnie - muszę równoważyć marudztwo synka :) Po kim on to ma? :)
OdpowiedzUsuńPOzytywnie, POmysłowo, PO prostu! Bez niepotrzebnych zakrętów, komplikacji, udziwnień. Takie jest szczęscie, masz rację w 100 procentach:)
OdpowiedzUsuńSame prawdy, ale niestety czasami takie podstawy przychodzą nam z wielkim trudem. Wianuszek przepiękny.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoim postem Kasiu z ogromna przyjemnością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Miło się to czyta ale nie zawsze łatwo pokonać złe samopoczucie. Ja weszłam w okres menopauzy, popadam w silne stany depresyjne w wyniku zmian hormonalnych. Jestem tego świadoma, obserwuję kiedy zaczyna być źle ale mimo starań nie zawsze jestem w stanie pokonać własny mózg. Teraz wiem, że nie można komuś powiedzieć tak zwyczajnie " weź się w garść, nic złego się nie dzieje". Nie zawsze dajemy temu radę!
OdpowiedzUsuńSmakowity przepis na szczęście :) U mnie na blogu jest motto: "Powinno się przynajmniej raz dziennie przeczytać jakiś ładny wiersz, zobaczyć piękny obraz, posłuchać przyjemnej piosenki lub porozmawiać z najlepszym przyjacielem. W ten sposób budujemy piękniejszą, bardziej wartościową część naszego istnienia." Heinrich von Kleist
OdpowiedzUsuńChyba właśnie o to chodzi, by znaleźć chociaż odrobinę czasu na pogrążenie się w marzeniach, na chwilę wytchnienia, na moment, kiedy bez pośpiechu będziemy mogli się delektować aromatem pysznej kawy... . Pozdrawiam z lawendowej Alei :)
Nawet nie wiesz Kasiu, jak ja się z Tobą zgadzam! I jak wierzę w to, że nasz dzień będzie taki jak pozwolimy sobie go przeżyć .. o czym będziemy myśleć a o czym nie.. na co zwrócimy uwagę a na co nie.. co zanucimy sobie rano, jak Twój dziadek... Ma to tak wiele sensu w sobie.. a tak mało ludzi w to wierzy! Piękny post :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCat-arzyno
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Gorzowa Wlkp. U nas na razie piękna jesienna pogoda. Prawdziwa złota jesień. Boję się trochę listopada. Dla mnie to najmniej ciekawy miesiąc w roku. Popieram Twoje nastawienie do życia. Trzeba samemu stwarzać sobie przyjemnostki umilające szarą codzienność. Któraś z dziewcząt napisała wyżej, że ona nie ma czasu rano wypić spokojnie kawy bo wszystko robi w pedzie szykując się do pracy. Ja też pracuję poza domem. Mimo, że siedzę do późna w nocy (komputer, książki, robótki) staram się zawsze wstawać 2 godz. przed pracą. Ciężko mi ale już jak się rozbudzę to nie muszę się spieszyć, na wszystko mam czas, nawet na spokojne wypicie kawy przy wysłuchaniu najnowszych wiadomości ze świata.
Bardzo lubię do Ciebie zaglądać. Podziwiam Ciebie, Twój dom i Twoje prace.
Pogodnych chwil dla Ciebie i Twojej rodziny.
Bozena
Kasiu, piękny mądry post:) rzeczywiscie zycie jest i tak trudne, zeby nakręcać się w złości, czarnowidztwie itp, postaram się nie zapominać o Twoich radach, choc pewne nawyki bardzo, bardzo cięzko zmienic :) a stoliczek i wianek zachwyciły mnie ogromnie, powiedz czy stosowalas gotowa farbę tablicową czy robiła s sama? pozdrawiam pieknie znad filizanki z owocową herbatą :)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością przeczytałam Twój post! Zachwyciłam się wiankiem - jest cudny! Długo wpatrywałam w stolik przerobiony na tablicę - rewelacyjny pomysł :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż energetyczny post.Z wielka przyjemnością go przeczytałam. POmysł na ten stolik z tablicą-super.
OdpowiedzUsuńBardzo budujące słowa dzisiaj przytaczasz.Bardzo .!!!Staram się cieszyc kazdym dniem.Jednak gdy masz w otoczeniu tetryków którzy podcinaja skrzydła....trzeba powtarzac sobie często 'głowa do góry'.To tylko zawiść ,złośliwość.Dobro przecież procentuje i powraca.Cmokam Cię ciepło-aga
OdpowiedzUsuńPiękny post Kasiu!!To wszystko prawda! Ja też staram się patrzeć na życie!!buziaki!
OdpowiedzUsuńKasiu,
OdpowiedzUsuńdziękuję za przypomnienie tych tak oczywistych prawd, o których niestety coraz częściej się zapomina.
uściski przesyłam,
Marta
W kontekście wczorajszych gwałtownych opadow sniegu, Twoje słowa Kasiu:"nie ma co psioczyc na jesień", okazały sie prorocze:)
OdpowiedzUsuńooooooooooooo:)) cudny post..podpisuje sie pod ni dwoma łapkami....a wianek .....ech:)))
OdpowiedzUsuńKochana. W dniu takim jak dziś, takiech słów było mi trzeba!! Dziękuję i ściskam Cię serdecznie!!
OdpowiedzUsuńOptymizmu masz chyba do wiosny wystarczającą ilość... To super! Wianuszek skleciłaś piękny, uwielbiam takie kwiaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niektórych rzeczy się nie da przeskoczyć - ale na pewno z uśmiechem łatwiej przez nie przejść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wianuszek śliczny - taki romantyczny... nostalgiczny ... delikatny :)
Wspaniały post, na pewno wiele osób pójdzie za Twoim apelem i radośniej spojrzy na życie - ja osobiście optymistka z natury jestem, więc obce mi jest użalanie się nad życiem :)
OdpowiedzUsuńWianek mnie powalił na kolana - super.