Dopadł mnie kryzys blogowania , czy i wy to przechodziliście ?!
Może to tylko ze mnie kiepska blagierka :(
Może to tylko ze mnie kiepska blagierka :(
Ale pomimo tej niechęci do blogowania ( mam nadzieję że chwilowej )
postanowiłam wpaść i powiedzieć Wam
DZIEŃ DOBRY !
bo coś czuję że jak będę sobie robiła dłuższe przerwy to mogę tu już nie wrócić :(
Byłoby szkoda, bo dzielę się tym co robię i inspiruję waszą twórczością już grubo ponad rok .
Może jak będę tu zaglądać choć na chwilę, a systematycznie to mi to szybciej minie
i wróci mój dawny entuzjazm do bywania w tym blogowym świecie . Macie jakieś doświadczenia i rady jak sobie radzić z takimi kryzysami ?
Dziś do zdjęć pozuje moja nowa poduszka z gołąbkami ,
którą uszyłam przy okazji wypróbowywania nowych technik haftowania .
Pozdrawiam słonecznie :)
Miłego dnia życzę i do ...
następnego razu ...
Cat-arzyna
Ojj miałam takie kryzysy, robiłam sobie wtedy krótką przerwę i po paru dniach zaczęłam tęsknić i od razu wchodziłam na bloga;) mam nadzieję że Tobie również szybko przejdzie:)
OdpowiedzUsuńTo mówisz że się tęskni i nie tak łatwo można się z blogowego świata zwinąć . No to nie mam się czym martwić :))
UsuńDzięki !
Ja też niedawno miałam taki kryzys ale na szczęście minął. Są takie blogi, które mnie pozytywnie nakręcają, jak je poczytam to też mi się chce. Poza tym czasami jakaś myśl, szczegół, rzecz na wystawie czy przedmiot na mijanym po drodze do domu złomowisku :-) natchnie mnie do pisania :-) Twój blog tez mnie pozytywnie nakręca :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
No to co czekać , inspirować się , nakręcać i będzie się chciało , ok ! Dziękuję , buziaki :))
UsuńKryzys......ludzka rzecz:)Poduszka śliczna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAno jak widać ludzka :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Kasiu, poduszka przeurocza. Myślę, że nie ma się co zmuszać - blogowanie mam być przyjemnością i odskocznią od codzienności, a nie kolejnym obowiązkiem. Lepiej zrobić sobie przerwę niż pisać na siłę. Ja krótko bloguję i na razie mam do tego mnóstwo zapału i pomysłów, ale domyślam się, że i trudne chwile przyjdą. Oby takich najmniej, czego Ci życzę. pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę tego zapału i niech trwa jak najdłużej :)
UsuńDzięki :))
Mnie też się to zdarza od czasu do czasu - narzucam sobie wtedy dyscyplinę:-)
OdpowiedzUsuńNawet nie myśl o rezygnacji, Twoje prace są tak cudowne, że MUSISZ je po prostu pokazwywać:-)
Ja też tak czuję że bez małej dyscypliny w takich kryzysach można się od tego blogowego świata za bardzo oddalić .
UsuńDziękuję moja miła Magdo i pozdrawiam serdecznie :)
Ani sa nečudujem tvorivej kríze, počasie je ubíjajúce. Stále prší a žiadne slnko.
OdpowiedzUsuńMusím pochváliť vankúš, nádherný a páči sa mi aj háčkovaný lem na obruse. Filetové háčkovanie obdivujem. Želám pekný deň. Renata
Dziękuję Renatko za miłe słowa i wsparcie :)
UsuńUściski :))
Kasiu, dasz radę, u wszystkich obserwujemy takie momenty :) u mnie też ostatnio posucha na pisanie ale to przez ten nieustający deszcz ...
OdpowiedzUsuńpozdrowienia, piękna poduszka!!!
A tu w Anglii dziwnie słonecznie i to już od dłuższego czasu ?! Ale jak u wszystkich są takie momenty to i u mnie może to tylko moment .
UsuńDziękuję i ściskam mocno :)
Kasiu, nawet nie próbuj od nas odchodzić. To są chwilówki, które nas też nachodzą. Masz fantastyczny blog i to Ty jesteś dla nas inspiracją. Bierzesz się teraz w garść, najwyżej troszkę odpoczniesz i wracasz!!! Bez gadania. Podusia cudna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj kochana jesteś :))) No i jak tu nie tęsknic za blogowaniem i takimi miłymi ludźmi :)
UsuńUściski
Kasiu Ty się nie wygłupiaj! Odpocznij,zrelaksuj się i wracaj do nas,bo gdzie ja będę takie cuda jak z bajki oglądała jak nie u Ciebie?
OdpowiedzUsuńWeny Ci życzę i do następnego.Będę czekała! :))
Kochana, czasem taki kryzys i mnie nachodzi :) Ale jak tylko pooglądam Wasze blogi to szybko uciekają myśli odejścia od blogowania. Zbyt dużo inspiracji i dobrej energii. A poza tym czym byłby świat blogowy bez Ciebie!!! Wiesz, że mam sentyment do Twojego bloga! Uściski!
OdpowiedzUsuńThis is so very beautiful.
OdpowiedzUsuńHugs
Poduszka jest śliczniutka! Co prawda mi nie trudno dogodzić, jak dzieło ma w sobie ptaszki :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam blogowy kryzys, nie wiem jak zaradzić, ale wiem, że nie warto na dłużej znikać. Czytelnicy tego nie lubią... W zasadzie od nowa musiałam wszystko zaczynać w trudzie. Ty zdobyłaś ogromne grono wielbicieli, więc naprawdę szkoda byłoby to zostawić. Czekam na koniec kryzysu i kolejne piękne twory z maszyny oraz więcej i więcej mebli, które przerabiasz. Czekam też na zdjęcia dokończonej ściany książkowej.
Bardzo lubię do Ciebie zaglądac , bo jestes dla mnie wielką inspiracją!! Nie uciekaj proszę, kryzys minie...
OdpowiedzUsuńPiękna klatka!!!!
Buziaki
poduszka piękna, a kryzysy mają to do siebie, że mijają:))pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńSuper kolorki i super dzbanki :)
OdpowiedzUsuńbuźka !
A ja napiszę tak....nie wierz e w to co czytam...nie wierzę abh osoba o tak wielkim talencie nas opuściła....napisałam ci parę słôw bardziej prywatnie......:)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze....ja to wiem:)))
Ja jeszcze nie zdążyłam przeżyć kryzysu blogowego, ale bardzo się tego boję. Życzę powrotu do poprzedniego wigoru. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana zostań , nie odchodź! :) uwielbiam do ciebie zaglądać...znów inspirujesz pięknymi aranżacjami:) buziaki dla Ciebie:*
OdpowiedzUsuńNajlepszą formą obrony przed kryzysem jest.....ATAK. Pisz ile się da, spróbuj wyzwolić w sobie nowe spojrzenie na sferę blogowania i może pokaż coś czego jeszcze nie pokazywałaś a co może jest warte uwagi. U nas nie tyle kryzys co krytycznie mało czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wracaj szybko do zdrowia ;))))
Red
Cześć ;)
OdpowiedzUsuńNo co Ty...paprzcież Twój blog jest po prostu obłędnie fajny....wiem ze możesz mieć chwile zwątpienia, ale po prostu czasem zrób sobie przerwę na np. 3 tygodnie i wróć do nas z nowym zapałem...ja tek czasem robię. Nie można przecież egzystować tylko w blogowym świecie, życie realne toczy się przecież normalnym rytmem. Powiem szczerze, że ja jestem pod ogromnym wpływem ciebie i Twoich prac, tak bardzo mi się podobają rzeczy które robisz ze prawie każdą bym Ci wykradła ;) Super jest, ze dzielisz się z nami tym wszystkim, za to Cię podziwiam. Bądź z nami już zawsze ;)My Cię tu nigdzie nie puścimy ;)A jeśli masz takie chwile, ze po prostu nie che Ci się pisać...to odpocznij a potem wróć ;)
Ciepłe pozdrowienia Ania
Poducha przesłodka i delikatna. Rozumiem że czasem ma się czegoś dość i chyba trzeba iść za głosem serca i odpocząć, żeby znów zatęsknić. Ale nie zostawiaj nas tak zupełnie - wrzucaj fotki nawet bez wpisów i prace są nieustającą inspiracją. Nawet jak nie będziesz nic nowego robiła to pstryknij coś tam i wrzyć - PLEASE :-))))
OdpowiedzUsuńOdpocznij i przypomnij sobie, że to wszystko robisz dla przyjemności, a nie z przymusu. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBywa i tak ....U każdego następuje jakiś kryzys....To minie na pewno. Zaglądaj kochana ...zaglądaj, bo nie może Cię zabraknąć...Twoje pomysły dają kopa...Cieplutkie buziaki pa....
OdpowiedzUsuńTwoje prace, aranzacje i zdjecia sa zawsze bajkowe.. Zagladaj tu, ok? :) Przynajmniej raz na jakis czas.. :) Pozdrawiam. PS. Piekna pogoda w Anglii.. i ma tak byc przez najblizszy czas. A my jutro wyjezdzamy do Polski na 2 tygodnie.. Tam teraz dosc zimno i deszczowo.. Typowe!
OdpowiedzUsuńja w przypadku niemocy czy zniechęcenia zaglądam na inne inspirujące blogi, kiedy widzę zawarty w nich zaczarowany świat od razu robi mi się lepiej ;-)
OdpowiedzUsuńPoduszeczka urocza !!!!
Pozdrawiam Agnieszka
Znam, znam z autopsji.
OdpowiedzUsuńI wiem jedno, ze nic na siłę.
Dzielenie się jest rzeczą cudną, ale ma sprawiać przyjemność, a nie obowiązkowe być.
Pozdrawiam Cię, Kasieńko i życzę uładzenia i wewnętrznej zgody na wizyty w blogosferze:)))
Aranżacje przepiękne, jak zwykle i jak zwykle niezwykłe:))
Najważniejsze czy sprawia Ci to przyjemność?
OdpowiedzUsuńZagladajac do ciebie przenosimy się w nostalgiczny swiat!-nie zabieraj nam tego.Jednak nie możesz czuc przymusu że musisz wciąż 'postować' .Zwolnij ale bron boże nie 'odchodź na stałe'.ja traktuje swój blog jako pamietnikowy zapis .Pozdrówka ciepłe-aga
Normala, kochana przeczekać, aż wena wróci i będzie ok. Czasem trzeba się trochę wyłączyć, blog nie zginie, a my z tym większą przyjemnością i ciekawością przygnamy zobaczyć co nowego :)
OdpowiedzUsuńUściski
Przeczekaj -nic na sile!!!
OdpowiedzUsuńJa mialam pöl roku przerwy..nie moglam sie zmusic do pisania zeszlego lata....
SAMO PRZYSZLO;WIEC SAMO PRZEJDZIE:))))
Pozdrawiam:))
Bardzo mi się podoba ta poduszka :)
OdpowiedzUsuńznam ten bol wlasnie sama go przechodze .Zagladam do was na blog i sledze ale nie moge sie zebrac na pisanie komentarzy .Mam nadzieje ze to minie .pozdrawiam i mam nadzieje ze wszystko przyjdzie do normy i u ciebie i u mnie .
OdpowiedzUsuńNie ma rady. Musi samo przejść. Też tak czasem mam :-( Ale ojjjjj....blogowisko bez Ciebie byłoby ubogie, oj, byłoby...........
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś tak podobnie ... może dlatego, że ja mocno czapeczkowo, dzianinowa jestem, a to bardziej jesienno zimowe klimaty ;))) I tak jak piszesz, kiedy za długa przerwa to jakoś tak ciężko się zebrać ...
OdpowiedzUsuńHafty śliczne, a ta błękitna poducha w tle ...mmmhhh cudna :)
to ostatnie zdjęcie ... urzekające !
Miłego popołudnia Kasiu i nie znikaj - absolutnie nie !!!
Buziaki :**
No cóż każdy niewa kryzysy, ale jak wiesz zawsze mijają i jest cudownie. Nie należy się przejmować - może wystarczy odpocząć. A tak wogóle to w przerwach w odpoczywaniu zaglądaj i publikuj!
OdpowiedzUsuń:)))
Czasem warto odsapnąć na chwilkę, żeby potem wrócić ze zdwojoną energią :) Ja na początku blogowania miałam takie zniechęcenia, ale od kiedy mam czytelników to nie mam kryzysu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę wytrwałości :)
Kryzysy trzeba przeczekać :).
OdpowiedzUsuńPoduszka z gołębiami jest prześliczna!!!
Wszystko ładne.
Chyba każda z nas czasami ma akie chwile, nic na siłę, to mija, blogowanie wciąga i bez tego po jakimś czasie robi się nudno, czegoś brakuje :))) Piękna poducha, wspaniałe zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńpodusia cudna...u mnie właśnie kryzysik trwa:))
OdpowiedzUsuńBeautiful-love your pillow and your vintage book is amazing!!!
OdpowiedzUsuńHave a nice week!
xoxo
Kasiu, i ja dołączę się do tych komentarzy. Pokochałam Twój blog, bo jest piękny, twórczy, inspirujący, nostalgiczny...
OdpowiedzUsuńMnie też zmeczenie dopada, ale u mnie pod koniec roku szkolnego tak już jest (trójka dzieci po całym roku kołowrotka potrafi wymęczyć!) :)). Odpocznij po prostu. Nawet jak znikniesz na miesiąc, czy dłużej nikt o Tobie nie zapomni. Jestem o tym przekonana. ;)) A Ty nabierzesz dystansu i zasypiesz nas potem nowościami. :)))
Pozdrawiam i buziaki przesyłam
Ewa
Cudownego lekarstwa zdaje się nie ma.Przeczekać, zwolnić nieco tempo aż natchnienie i werwa wrócą.A podusię śliczną wyczarowałaś.
OdpowiedzUsuńtakie piękności tworzysz i masz kryzys? Ja bym na Twoim miejscu tryskała energią i pękała z dumy!! Zdolniacha z Ciebie! Zazdroszczę umiejętności! :) ja też miewam gorsze dni/tygodnie, tym bardziej, że muszę się trochę nasiedzieć, by napisać recenzje, a komentarzy zawsze mało :( ale jakoś się staram mobilizować, innym razem dobre słowo mi pomaga, jakiś cel, który sobie postawię... Dasz radę! Bądź często! :)
OdpowiedzUsuńKryzysem sie nie martw, odpocznij i zobaczysz jak chętnie wrócisz:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCzasem tak jest i trzeba odpocząć, by znów zatęsknić i wrócić :)
OdpowiedzUsuńPiekna poduszka!taki talent,czaami potrzebuje ładowania baterii,wiec traktuj to jak chwilowe podłaczenie do źrodła:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tysia,mojbialydomek.blogspot.com
Takie kryzysy każdemu się zdarzają, i pewnie trzeba przeczekać, potem z większą radością siada się do komputera:-)Nie próbuj rezygnować!! Twój blog jest perfekcyjny!!
OdpowiedzUsuńHmmmmm - mądry post, każdy z nas szuka zawsze sensu tego co robi.....potwierdzenia......nowej energii. Ja wyznaję zasadę - robię to co czuję,że ma sens w danej chwili......czasem pewne rzeczy sa zaczęte, a czekają......leżą, mozna by powiedzieć, że umierają. Ale wcale nie umierają.....bo przychodzi dzień, że wszystko rusza od nowa.
OdpowiedzUsuńI tak jest z blogowaniem.....
Ale powiem Ci, ze jak przegladam Twoje strony, zapieram dech. Ilez wokół Ciebie jest pieknych rzeczy. Spójrz ile przez rok zyskałaś obserwatorów.....ile masz komentarzy. Ci ludzie lubią tu zaglądać.....i będą to robic nawet jak na jakis czas zwolnisz......bo jest pięknie tu u Ciebie. Pozdrawiam,isza
Kryzysie a kysz a kysz - znikaj i zostaw naszą Kasię w spokoju :)
OdpowiedzUsuńTak jak dziewczyny napisały - każdy to przechodzi - ja po prostu staram się to przeczekać :)
Poduszka jest kapitalna.
Ja tu dopiero zawitałam, a Ty o odchodzeniu. Echh. szkoda by było.
OdpowiedzUsuńMam to samo.Chwilowo robię przerwę od blogowania i robótkowania.Też mam nadzieję,że to tymczasowe zmęczenie.
OdpowiedzUsuńZaglądam jednak na blogi innych,bo szkoda mi rozstać się z tymi cudownościami jakie wiele dziewczyn nam prezentuje.Do Ciebie też zaglądam często,chociaż może niezbyt często komentuję posty.Trzymaj się i bądź dobrej myśli,że kryzys jest stanem przejściowym :)
piękne gołąbeczki :)
OdpowiedzUsuńAle proszę Cię, nawet nas nie strasz! Do zobaczenia i to już niebawem.:)
OdpowiedzUsuńPodusia taka ślubna wyszła, zakochane gołąbki:)
Poduszka cudowna, podziwiam.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się kryzysem, na wiosnę, gdy mamy mniej ochoty siedzieć w domu przy kompie i majstrowaniu chyba można mieć mały kryzysik blogowy.
Ja wierzę, że tak szybko Ci nie przejdzie :)))
Pozdrawiam, Marta
Mam nadzieje że ten brzydki kryzys szybko minie ,
OdpowiedzUsuńNIE WYOBRAŻAM SOBIE BLOGOWEGO ŚWIATA BEZ CIEBIE I TWOICH CUDOWNYCH DEKORACJI ,,
Kasiu, nic się nie przejmuj, kryzys sam przyszedł to i sam sobie pójdzie ;)
OdpowiedzUsuńjak wszystko potrzebuje czasu :) a poduszka z gołąbkami boskaaaa!!!!
Krásne fotky, nemám slov!!!
OdpowiedzUsuńPekný slnečný týždeň
Jana
Mam nadzieję, że kryzys minie, bo to Twój blog jest wyjątkowo piękny..
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, jesli przez pewien czas nie chce ci się pisać...
OdpowiedzUsuńNie rob sobie presji, to w koncu pamiętnik a nie radio broadcast.
Będziemy sie bawiły twoimi starymi postami, tam jest duzo interesujacych rzeczy.
A swoja drogą, mnie sie bardzo ten Dyzio podoba, podobny do mojej Norki.
przepiękne! przepiękne zdjęcia! :) przesyłamy kocie uściski żeby kryzys już minął... :)
OdpowiedzUsuńmyślę ze to naturalny stan, tyle, ze im dłużej trwa przerwa, tym ciężej się wraca,poduszka prze-przecudowna :)
OdpowiedzUsuńKasiu po ilości komentarzy sama widzisz że nie możesz zniknąć nam z tego wirtualnego świata:):). My też mamy przerwy i to jakie:).
OdpowiedzUsuńPodusia śliczna a zdjęcia wspaniałe. Ja kryzys po prostu przeczekałam rzadziej dokonując wpisów. Pozdrawiam cieplutko i życzę szybkiego powrotu do pełni sił.
OdpowiedzUsuńO rany!!! Nie możesz nas zostawić:( Tak tu lubię zaglądać i patrzeć na Twoje cudeńka. Ja nie potrafię tak haftować i szyć. Trzymam za Ciebie kciuki byś miała dla nas dużo siły i czasu !!!!!!
OdpowiedzUsuńKochana też to przerabiałam i nadal z tym walczę. Zawsze chciałoby się wszystko zrobić jak najlepiej najdokładniej ale jak widać nie zawsze wszystko idzie w parze. Człowiek jest tylko człowiekiem raz ma lepsze dni raz gorsze, ja jakoś nie wyobrażam sobie abyś zniknęła z naszego światka blogowego. Zawsze z wielkim utęsknieniem wyczekuję Twoich cudeniek. Tworzysz piękne rzeczy jesteś inspiracją dla wielu z nas więc jak czasami pomilczysz to Twoje cuda jakie nam pokazujesz wynagrodzą nam Twoje milczenie.Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego Ci życzę.
OdpowiedzUsuńAktualnie przechodzę kryzys blogowania,też mam nadzieję że chwilowy /umnie po 5 latach/.Cieszę się że trafiłam na Twój blog,to są klimaty które uwielbiam.Poduszka przepiękna!!!!!!!.Będę miała co oglądać i wracaj jak najszybciej.Już się wpisuję do obserwatorów.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńkryzys to normalna sprawa! choc jestem krotko w tym swiecie to moj slomiany zapal jest idealnym podlozem dla kryzysu:)wiec przechodzilam juz taki...chwilowy:)) Mysleze musisz zrealizowac jakis nowy projekt ktorym sie z nami podzielisz:) ja chcetnie tu zagladam wiec bedzie mi smutno jak sie poddasz:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKryzys każdego dopada, jak przyszedł to i minie. A popatrz kochana na tą liczbę komentarzy... Od razu powinien minąć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo mamusiu jaka cudowna poduszka!! ja mam chyba jakies poduszkowe zboczenie, trudno mi sie oprzec fajnej poszewce, mimo, z enie mam ich juz gdzie eksponowac:-)
OdpowiedzUsuńKasiu, tez mam kryzys blogowy ostatnio, to mija, nie martw sie ;-)))
buziole
trafiłam tu gdyż szukałam klatek na internecie aby cos stworzyć a tu taka ślicznośc idę sobie poogladac twój blog od poczatku i od razu sobie dodaje do bloglovina pozdrawiam ciepluteńko paulina z mała sztuka
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim blogu , piękne zdjęcia z chęcią będę obserwować pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuń