„Jaki dziś dzień - zapytał Puchatek, dziś - odpowiedział Prosiaczek,
na to Puchatek - to mój ulubiony dzień”
Bardzo lubię ten cytat :)
Chciałabym móc zawsze tak myśleć jak Kubuś Puchatek że każdy dzień to dobry dzień.
A dziś to był mój dobry dzień ,prawie ulubiony , hahaha
udało mi się zmobilizować i coś w końcu zmalować .
Aby powoli wpaść w rytm pracy po świętach , zdecydowałam że zabiorę się za coś niedużego.
Padło na nie za mało i nie za dużo komodę ,
która z garażu do mnie wołała ,
„moja kolej , moja kolej „:)
Blat zdecydowałam pomalować w romby , które są w tym samym kolorze co szuflady .
Jestem zadowolona z efektu mojej dzisiejszej pracy ,
co zresztą widać po ilości zdjęć , hahaha:)
Ściskam was mocno i zmykam do kuchni
rodzina zaraz do domu wróci
i „zjeść małe co nieco „ ( jak to mawiał Kubuś Puchatek ) chłopaki by chcieli ,
a w garach pusto :(
Pa !
Cat-arzyna
Przepieknie wyszlo to Twoje malowani, no I aranzacje jak zwykle zapierajace dech w piersiach:) Czy uzywasz Annie Sloan Chalk paints? Bo ja wlasnie taki zakupilam I juz od jsieni czekaja, zeby szafeczki pomalowac:) Pozdrawiam cieplutko, chociaz u mnie straszne mrozy:)
OdpowiedzUsuńTak ta komoda jest pomalowana farbami Annie Sloan. Dziękuję Kami i pozdrawiam również cieplutko :)
UsuńKasiu podoba mi sie ten kolorek który zmalowałaś-no super.W podobnym odcieniu co na moich odrapanych meblach babcinych i drzwiach-które znasz.Efekt końcowy super.Fajnie prezentują się skrzydła -moje uszyte już jakiś czas temu wyglądają jak galoty ale i tak wiszą.Ściskam-aga
OdpowiedzUsuńJa też go lubię i twoje drzwi oj jak ja je lubię :) Dziękuję Aguś i ściskam mocno !
UsuńJest przepiękna! Chciałabym mieć taką w domu..
OdpowiedzUsuńpiękny mebelek, strasznie podoba mi się ten blat w romby :)
OdpowiedzUsuńświetne zestawienie kolorków, a motyw rombów wygląda w takim wydaniu genialnie :). Skrzydełka też śliczne...
OdpowiedzUsuńJaka piekna ta komoda! Te kolory i te romby na blacie.. No cudnie;) Zreszta jak cala aranzacja, jak zawsze u Ciebie... Powtarzam sie, ale jak tu sie nie powtarzac... :) Pozdrowienia serdeczne sle :)
OdpowiedzUsuńIt`s just perfect. I love it and all the rest too. The wings are gorgeous.
OdpowiedzUsuńHugs from here
Komode zrobiłas super, na skrzydełka tez zwróciłam uwage:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam blaty w romby. Nie wiem co w nich mnie pociąga, ale są super! Ja się przymierzam do stolika komputerowego od roku, żeby zmalować go tak, ale chyba jeszcze trochę czasu musze mu dać zanim się odważę :-). Napisałam do Ciebie maila, jak będziesz miała czas to daj znać. Serdeczności
OdpowiedzUsuńTworzysz niesamowity klimat!!! Tak piękny, że aż bajkowy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No bajecznie jest u Ciebie. Czy Ty sama w jeden dzień pomalowałaś taką komodę?
OdpowiedzUsuńNo nie , nie w jeden dzień tak od A do Z . W poniedziałek komodę przygotowałam i na wieczór pomalowałam jedną warstwą farby , a dziś cała reszta .
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Mam podobne pytanie jak poprzedniczka : w jeden dzień pomalowałaś? A rombiki robisz przy użyciu jakiegoś magicznego szablonika czy pędzelkiem :-) .Piękny mabelek . Piękny kolorek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZe wszystkim , czyli z przygotowaniem i pomalowaniem komody zeszło mi dwa dni ( farba musi wyschnąć ) Aby namalować romby przygotowałam sobie wcześniej szablon który użyłam już kilka razy do malowania mebli .
UsuńDzięki :)
Jest piękna!
OdpowiedzUsuńAle, że zrobiłaś ją w jeden dzień?! Wraz ze szlifowaniem?
Pięknie i te skrzydła są super !!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się motyw rombów malowałaś gąbeczką? Świetnie wygląda. Też lubię blaty w romby, chyba muszę sobie coś "rombniętego" zmalować zwłaszcza, że moja nowa pracownie kusi by zrobić w niej coś wyjątkowego.
OdpowiedzUsuńKlimaty u Ciebie jak zawsze salonowe :)
Uściski
Tapowałam pędzelkiem . Koniecznie coś „rombniętego „ zmaluj , Twoja pracownia już wygląda wyjątkowo :) Dziękuję Renatko.
UsuńJak zawsze cudnie. Podziwiam... ja z taką komodą grzebałabym się chyba z pół roku :))
OdpowiedzUsuńCudna ta komoda...na pewno kosztowała dużo pracy...ale warto dla takiego efektu...
OdpowiedzUsuńPodpatrzyłam u Ciebie piękne skrzydła, kocham takie cudeńka...
Pozdrawiam:)
Piękna komoda! Nazwa koloru mnie powaliła :) A cytaty z Kubisia uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
o matko.....jak pięknie!!! Nie tylko komoda ale i aranzacje.......
OdpowiedzUsuńKasiu widzę i wzdycham , ale masz fajny kolorek ;))
OdpowiedzUsuńI te świeczniki, też mam takie połączenie - u mnie są serwetki (pudrowy róż) - można zmieniać i bawić się tym jak to prosiaczek mówi *jaki pomysł masz*.
Uscisk
Wciąż zachwycasz. Pięknie u Ciebie- chciałoby się nawiedzić Twój dom. :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pracuś!!! :>
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w nowym roku! kolejnych cudnych rękodzieł! :)
Komoda prezentuje się wybornie !!!
OdpowiedzUsuńbuziak
E tam z garami jak taki proces twórczy się czyni :) Kocham tą szarość, a te romby ACH!
OdpowiedzUsuńCytaty z Kubusia Puchatka są zawsze aktualne :) Podziwiam po raz kolejny. Tym bardziej, że sama się zastanawiam nad przemalowaniem witryny i komody w salonie. Są wykonane z drzewa olchowego i trochę się boję, że to moje malowanie im zaszkodzi. No i nie wiem jak pomalować środek żeby był staranny i ładny. Tam jest wiele zakamarków. Ty jesteś w tym mistrzem :)
OdpowiedzUsuńgipsówka w dzbanku - ślicznie!
OdpowiedzUsuńZawsz z zazdrością oglądam Twoje wnętrza, dziś np jestem zielona z zazdrości o te szkrzydełka!! Piekne sa!
OdpowiedzUsuńKasiu dobre wejście w Nowy Rok
OdpowiedzUsuńU Ciebie pięknie i klimatycznie jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńTak anielsko nie było nigdy i nigdzie, PIĘKNIE Kasiu :))))
OdpowiedzUsuńTy to jesteś mistrz - tak sobie wymyśliłaś, szast-prast - i komoda gotowa:))) niesamowite! Mebel wygląda extra, a z tymi dodatkami zyskał wyjątkowej klasy. I jak zawsze cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCat, jak ja bym chciała zajżeć do Twojej pracowni!!! I podpatrzeć i nauczyć się.... Cudowny mebelek!!!
OdpowiedzUsuńPiekna !!!!! i te skrzydła oj zdolniacho zdolniacho
OdpowiedzUsuńbuziaki
bardzo mi sie podoba ten motyw rombow!
OdpowiedzUsuńCudnie, urokliwie i klimatycznie, wiadomo jak to u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńLovely angel Wings Catarzyna!!!You are soo. Full of creativity,and I think energi too.Jealous on both!!!!
OdpowiedzUsuńTovehugs :)
O jej, o jej !! Anielsko piękna komoda :) Kochana, zakochałam się w tych skrzydełkach okrutnie. Zgaduję, że sama je wyczarowałaś, ale może istnieje jakaś możliwość, by mieć podobne?? Please :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jak zawsze pięknie, a i skrzydła bardzo mi się podobają! :)
OdpowiedzUsuńKasiu robisz najładniejsze, najbardziej nostalgiczne meble w sieci:):):):)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze pięknie!
OdpowiedzUsuńPoza wszystkim,zachwyciły mnie anielskie skrzydła,wręcz się na nie rozchorowałąm,jak kiedyś mawiałam....:)
OdpowiedzUsuńZawsze pięknie u Ciebie i miło, że przypomniałaś o mądrościach Puchatka.
OdpowiedzUsuńAch...jak zwykle zachwycasz moja droga:) Katarzynko komoda jest piekna,ja jak zwykle moge tylko ochy i achy!wydobywac z siebie.Chcialm takze zaprosic Cie na mojego bloga...chce pokazacCci jak....dokonalam metamorfozy...calkowitej!!.Zmienilam dom i...wszystkie moje stare meble...pmalowalam na bialo:)Narazie mieszkam w mieszkanku 40 metrowym ktore miesci sie w domu ktory caly remontuje,styl tego domu bedzie klimatem...przypominal twoje wnetrza:):)Po latach mieszkania z antykami w kolorze brazowym postawilam na biel:):)rewolucja calkowita!!:)Post juz w tej chwili jest trzecim czy drugim,po tym ktory ci sie wyswietli pierwszy:)taka mala podpowiedz:)Pozdrawiam cie serdecznie
OdpowiedzUsuńCatarzynko...powstal wlasnie wpis ...na moim blogu ze zdjeciami,specjalnie dla Ciebie:):) zapraszam:):)
OdpowiedzUsuńJak zawsze z zachwytem podziwiam Twoje aranżacje, są takie delikatne a z gustem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iz
Romby sa cudne :)
OdpowiedzUsuńAleż to ładne! I tak bardzo nie w moim stylu. To dlaczego mi się podoba? Boszzz, schizofrenia chyba...
OdpowiedzUsuńjak zawsze cudna i romantyczna aranżacja :)
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie ślicznie! Urzekły mnie te rąby :)
OdpowiedzUsuńPięknie malowaniem wydobyłaś kształt i charakter tej komody. Do tego ślicznie ją nam prezentujesz. Chciałabym kiedyś też pokryć jakąś powierzchnie takimi rombami bo strasznie mi się to podoba ale to pewnie będzie w innym życiu, bo od samego patrzenia można sobie tylko wyobrazić ile to kosztuje pracy, a ja straszny leniuszek jestem :)
OdpowiedzUsuń