Czy wierzycie w Mikołaja ?!
My tak !
Może nie tak dosłownie , ale w magię świąt , miłość ,
w dobro i życzliwość drugiego człowieka .
Mój mąż kiedyś się na mnie złościł ,
gdy naszemu synkowi (już nie takiemu małemu ) mówiłam że Mikołaj istnieje .
Małżonek mój kochany usiłował mnie przekonać że dziecię nasze jest już za duże na tego typu bajki i że gdy odkryje prawdę o prezentach kupowanych przez rodziców , to będzie bardzo rozczarowany .
Nie bardzo mnie to przekonało , bo czy znacie jakieś dziecko które z tego powodu musiało chodzić do psychologa ?! Takie kłamstewko rodziców chyba nikomu życia nie zrujnowało, prawda ?!
A może się mylę ?!
W każdym bądź razie naszemu synkowi na pewno nie .
Przeciwnie miło wspominamy święta kiedy ten człowieczek w czerwonym ubranku
( które zresztą sama uszyłam ) wpadał do nas w Wigilię Bożego Narodzenia .
Aby w tym roku Święty też nas nie ominął , zrobiłam tabliczkę , która powinna go utwierdzić w przekonaniu że " We believe " ( my wierzymy)
Zrobiłam też kartki z jego wizerunkiem .
No i jeszcze taka dla łobuziaków .
Z napisem "Be naughty ! Save Santa the trip !"
(Bądź niegrzeczny ! Zaoszczędź Mikołajowi podroży !)
Kolejne stare kuchenne drzwiczki dostały nowe życie .
Robiąc kartki , od razu z rozpędu ozdobiłam kilka pudełek z zapałkami .
Teraz nie trzeba ich chować , mogą leżeć na wierzchu i cieszyć oko .
Tak wygląda jedno z nich .
No to na razie :)
UŚCISKI !
Jak pięknie!! Ja długoo wierzyłam w Mikołaja i moje dzieci tak samo będę w tym utwierdzać..tak długo jak się da, z czasem sama się domyśliłam, że mama chowa prezenty:))
OdpowiedzUsuńMasz racje ! Tak długo jak się da!
UsuńDziękuję i ściskam mocno :)
Śliczności:), a jakie świetne te pudełeczka z zapałkami!
OdpowiedzUsuńTakie niby nic, a cieszy :)
UsuńDziękuję !
Śliczne rzeczy zrobiłaś, nie wyobrażam sobie, żebym mogła pozbawić moje dzieci wiary w Mikołaja, to byłoby bardzo smutne.
OdpowiedzUsuńTak jest to smutne , gdy dzieciom zbyt wcześnie zabiera się ten świąteczny czar .
UsuńDziękuję :)
Kasia, you have such lovely original ideas! We are also slowly getting into the mood of Christmas and the end of November will find us looking for a real Christmas tree! Happy week! Sharonxx
OdpowiedzUsuńThank you Sharon :)
UsuńOooo to Mikołaj nie istnieje? A ja w niego wierzyłam i wierzę nadal tak jak w Anioły! ;) Ale to się nazywa dobroć i jakby ją nie nazwać to warto mówić i przekazywać dziecku! ;)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz...Od jakiegoś czasu podczytuję Cię i zachwycam swoje oczka! ;)
Pozdrawiam cieplutko!
Miło mi że gościsz na moim blogu :) A tak w anioły też trzeba wierzyć !
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Jeju jakie piękne te katrki tworzysz! Ja też bym tak chciała, ale moje sa dużó, dużo gorsze :-). Może za kilka dni umieszczę. Wiara w MIkołaja dodaje skrzydeł i zmienia nas na jakiś czas że myślimy o innych: co dla nich byłoby dobre, jak zrobić żeby uśmiech zagośił na ich twarzach i żeby w święta poczuli radość. Nieustannie wierzę że Mikołaj działa przez NAS.
OdpowiedzUsuńDziękuję ! A Ty nie bądź taka skromna i pokazuj swoje , nie mogę się doczekać . Ręcznie robione kartki wszystkie są piękne i wyjątkowe :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Cat zrobiłam tą pierwszą kartkę świateczną, mam nadzieję że teraz już pójdzie z górki, ale daleko mi do Twoich... :-)
UsuńMimo lat wierzę i ja :)
OdpowiedzUsuńmagia swiat u Ciebie :)
pozdrawiam
Ag
Tak trzymaj :) Dziękuję
UsuńA mnie rodzice od zawsze uświadamiali że Św.Mikołaj to bajka i niestety dziś jako osoba dorosła żałuję że pozbawili mnie tej magii Świąt, ja postaram się by moje dziecko wierzyło jak najdłużej w Mikołaja:) kartki robisz piękne,ja nie mam chyba takiego talentu:( pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo smutne , ale dobrze że Ty w swoim domu to zmienisz ! Koniecznie .
UsuńNie mam , nie mam talentu , gadanie trzeba tylko się za to zabrać a reszta jakoś sama wychodzi , naprawdę !
Dziękuję i pozdrawiam :)
Zakochałam się w pudełku z zapałkami! A Mikołaj...no cóż, pewnie, że WIERZĘ :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Roksana
Ach te kobiety nawet w pudelku z zapałkami mogą się zakochać . A mężczyźni mówią że jesteśmy bardzo wymagające :) hahaha
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Powinnaś mieć Kasiu na drugie czarodziejka :D
OdpowiedzUsuńPowiem Rodzicom że zapomnieli mi dać drugie imię :) Ale czarodziejka to chyba trochę za długo ?!
UsuńUściski
Cudowne prace !!! Ta kartka z mikołajem i te pudełeczko na zapałki mnie urzekło :D
OdpowiedzUsuńA co do mikołaja to czas kiedy w niego wierzyłam uważam za bardzo szczęśliwy i piękny ! :) Uważam, że każde dziecko powinno poczuć magię Świąt :)
pozdrawiam,
Mika <3
Prawda , aż żal mówić o tych magicznych chwilach w czasie przeszłym :)
UsuńDzięki i pozdrawiam
O tak pudełko z zapałkami też skradło moje serce :) Takiego cacuszka faktycznie nie wolno chować :) Wspaniałe kartki Kasiu robisz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńMagicznie kochana.I belive :-).
OdpowiedzUsuńO jejku... tyle pięknych rzeczy w jednym poście.. nie wiem, czym zachwycać się bardziej... :)
OdpowiedzUsuńKartka dla łobuziaków jest obłędna! :)
A.. no i oczywiście.. I believe.. :)
Ja wierzę ! :) Piękności u Ciebie jak zwykle. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper tabliczka!!! Ja też taką chcę, bo 'we believe'!!!! Nie obrazisz się jak zrobię sobię podobną? Mam nawet taką małą deseczkę bardzo shabby, znalazłam kiedyś nad morzem i do tego projektu nadaje się doskonale:)
OdpowiedzUsuńZabawna ta karteczka z łobuziakiem:)
Ale świątecznie już u Ciebie!
Nie obrażę się :)
UsuńTak , nad morzem można znaleźć fajne deseczki i patyczki ... no i wiele innych fajnych rzeczy oczywiście :)))
Dziękuję , uściski
Oczywiście, że wierzymy! Świadczy o tym fakt, że moja 8-letnia córka nadal wierzy! Ale niestety niewiele osób o to dba. W weekend zadała mi właśnie pytanie czy to prawda, że to rodzice dają prezenty, bo koleżanka z klasy kiedyś rodziców "przyłapała". Zaskoczyła mnie bardzo tym pytaniem i mnie zapowietrzyło, ale na szczęście sama sobie właściwie odpowiedziała, ale z tego zaskoczenia nawet nie pamiętam co powiedziała :( Twoje praca jak zwykle superowe, a najbardziej podoba mi się tabliczka!!! Pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńWidocznie Twoja córeczka , chce nadal wierzyć .
UsuńDziękuję i pozdrawiam
Nie próżnujesz! Cudeńka stworzyłaś! Piękne!
OdpowiedzUsuńJa wierzę:)Piękne "wytwory"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
kopalnia inspiracji ... uwielbiam Twoje posty i na każdy następny czekam z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńja wierzę :)))
pozdrawiam ciepło
Jestem pod ogromnym urokiem Twoich kartek. A pudełko? Znakomicie-mała rzecz a cieszy oko. Ja produkuję szpulki na moją pasmanterię i też mnie to cieszy. Pozdrawiam i z przyjemnością będę zaglądać.
OdpowiedzUsuńTo jest takie cudowne ...Mikołaj ...jak najdłużej trzeba to kultywować w pełni się z Tobą zgadzam...Karteczki super ...Cieplutkie buziaki pa....Bądź grzeczna i pastuj buciki bo niedługo mikołajki.....
OdpowiedzUsuńPiękne pomysły
OdpowiedzUsuńJakie cudowne sa wszystkie Twoje prace. A te slowa z deseczki sciagne sobie chyba na moja deseczke;);) Jesli pozwolisz:) Piekne sa!!!!!
OdpowiedzUsuńMy tez wierzymy w Mikolaja:):):)
Jasne że pozwalam .
UsuńBardzo dziękuję :)
Moje dzieci były takze nieprzyzwoicie duże gdy dalej wierzyły w owego świętego. Pewnego razu przywożąc córke z koleżanka ze szkoły podsłyszałam rozmowe:
OdpowiedzUsuńkolezanka- to nieprawda z tym Mikołajem, ja nie wierzę...to rodzice przynosza prezenty
córka- ja tam wierze , bo wiesz on tylko przychodzi do tych co w niego wierzą ;-)
Rok temu , stojąc w kolejce do kasy usłyszałam rozmowe mamy z maleńka niespełna 3 -letnia dziewczynką, która trzymając zabawkę w ręku pyta sie córeczki?
- Ale na pewno chcesz tę żabke?
dziewczynka pokiwała twierdząco głową
- A może wolisz tego krokodylka z alegro?
- Tak - powiedziała mała
-No dobrze, ale pamiętaj , krokodylek będzie już zabawka, którą dostaniesz na Mikołaja .........
:-(
Byłam tak zszokowana ,ze gdy kobieta mimochodem spojrzała na mnie dopiero zorientowałam sie ,że mam otwarte usta ze zdziiwienia.....Musiałam wyglądać jednoznacznie...a czułam się jakbym była z innej planety
Twoje prace są przepiękne...BeA
świetne!
OdpowiedzUsuńJa wierzę w "Mikołaja" i to nie jednego, wiem że wokół mnie są tacy dobrzy Mikołajowie, i często dostaję tego dowody, nie tylko 6 grudnia :)
Kartki robisz fantastyczne! A ta z napisem -bądź niegrzeczy, mnie zachwyciła.
Pudełeczka z zapałkami są prześliczne
pozdrawiam
MZ
Pewnie, że trzeba wierzyć w Mikołaja !!!
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie Kasiu już świętami pachnie .... cudnie :)
Pozdrawiam cieplutko :*
Ja tam wierzę cały czas:-) Ta magia, która towarzyszy Bożemu Narodzeniu jest niezwykła i czekam na nią cały rok!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba to zapewnienie dla Mikołaja! I drzwi z napisem również. Oby te Święta były pełne dobrych emocji :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
arta
Wierzę Kasiu ... choć trochę po trzydziestce to bardzo mocno wierzę i uwielbiam Tego Pana jak nie wiem co ...
OdpowiedzUsuńJa także wierzę:)
OdpowiedzUsuńJa też wierzę:)A najbardziej wierzy moja córcia, potrafi o Mikołaju opowiadać niesamowite historie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To wspaniała tradycja i bez wzgledu na to kto bedzie tym Mikołajem ważne że dobro w Świąteczny czas zwycięża:)
OdpowiedzUsuńWierzę! Uwielbiam Pana w czerwonym ubranku;)
OdpowiedzUsuńślicznie, tak stylowo... Ja wierzę w Świętego, ale tego sprzed setek lat ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do udziału w moim candy: www.mojatworczapakamera.blogspot.com
Hej! Dziewczyno z zapałkami, piękne dekoracje. Muszę sobie zrobić taką tabliczkę, bo wciąż jestem dzieckiem podszyta:))) Uściski.
OdpowiedzUsuńTak tak trzeba wierzyc, to jest wlasnie cala magia swiat, kartki rewelacyjne a szczegolnie przy tej be naughty usmialam sie, musze mojemu najmlodszemu pokazac:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńLove this post. Beautiful.
OdpowiedzUsuńHugs
strasznie boleje nad tym, ze Kacpra w szkole wyleczyli z istnienia Mikołaja :(. Ale moze taka jest kolej rzeczy,
OdpowiedzUsuńŚliczne rzeczy zrobiłas :) Ale pomysł z zapałkami najbardziej przypadł mi do gustu :)
Niezmiennie mnie zachwycasz:) Jak w bajce!
OdpowiedzUsuńAleż Jesteś przygotowana, święty na pewno nie zbłądzi - super pomysł,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i twórczego tygodnia życzę
Marta
A mnie urzekła najbardziej tabliczka!!
OdpowiedzUsuńCudnej urody i pomysłu :)
Aż mi się film przypomniał o św. Mikołaju w którym wykrzykiwano "We Believe" :)
Moje dzieci wierzą i my też :)
W najbliższą niedzielę mamy w planie pisanie listu o ile będę w domu :)
Same cudeńka! A wierzyć trzeba najdłużej jak się da:) My jeszcze wierzymy!
OdpowiedzUsuńW ten magiczny czas świąteczny my tez wierzymy w niego, zamieniamy się w małe dzieci, które z drżeniem i niecierpliwoscią czekają na Świętego Mikołaja:))
OdpowiedzUsuńNo jak można nie wierzyć w Mikołaja???
OdpowiedzUsuńŁadne rzeczy zrobiłas :))
Uwazam ze dzieciecych marzen, fantazji i bajek nigdy nie za wiele. To one syca nas swoim co prawda naiwnym pieknem, ale pozwalaja tez czerpac z nich duzo radosci, a z wiekiem staja sie wspanialymi wspomnieniami. Kazde dziecko ma do nich prawo i nie powinnismy zubazac ich swiata pozbawiajac ich wlasnie tego piekna...zycie jest nielatwe, a wiec odrobina dziececego szczescia i fantazji nigdy nie zaszkodzi :)
OdpowiedzUsuńA wiecie jak to było u mnie z tym Mikołajem:)
OdpowiedzUsuńOtóż każdego roku przychodzi, oczywiście mój mąż przebrany:) moja córcia-Julka mając ok.9-10 lat chyba zaczęła kumać o co w tym wszystkim chodzi, ale do końca nie była przekonana:) aż tu pewnego dnia siedzimy przy stole, a zbliżały się święta i mój chłop mówi do mnie, że już tyle czasu jesteśmy razem, ale on nie pamięta naszej pierwszej, drugiej.....kolacji wigilijnej, a ja na to jak nie i zaczynam, pierwszego roku to, drugiego to....itd, a mój chłop nagle wypalił: a ostatnią pamiętam byłem Mikołajem:( ja struuchlałam, patrzę na Julkę a ona taka zdziwiona:( po czym szczęśliwa, że odkryła prawdę-raczej mój mąż jej pomógł i czar prysł:( na szczęście mój 6-cio letni synek jeszcze believe:) Pozdrawiam Edyta:)
Karteczki i pudełeczka przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńNasi chłopcy wierzą w mikołaja, choć może ten 11-letni już nie bardzo. Żeby jednak przystopować zapędy na drogie prezenty, wytłumaczyliśmy im że mikołaj tylko przynosi prezenty, ale pieniążki na nie dostaje od rodziców. Tym sposobem i wilk jest syty i owca cała:)))
Bardzo przyjemnie się tutaj zagląda:)
OdpowiedzUsuńMoja mama zawsze mówiła, że Mikołaj przychodzi do tych, którzy w niego wierzą. Pamiętam gdy moje dzieci zaczęły z wiekiem podważać ideę Mikołajową... wtedy mówiłam jak moja mama. Dziwne, ale wtedy jednak wybierały opcję... believe ;))))
OdpowiedzUsuńVioletta
Cudowne te Twoje wyroby :-) a co do Mikołaja, to ja kiedyś nawet oglądałam program z udziałem psychologów omawiających, czy to oszukiwanie dziecka jest czy może jednak nie. No i wniosek był taki, że dzieci tego nie przyjmują jako kłamstwo i oszustwo ze strony rodziców. Za kłamstwo przyjmują to, że mama powiedziała że jedzie do babci a pojechała do sklepu a potem to wyszło na jaw. Dzieci w momencie gdy się dowiadują są trochę rozczarowane ale jednocześnie wzrasta ich poczucie wartości bo wchodzą jakby w kolejny stopień wtajemniczenia ;-) I krzywdy dziecku nie robimy wiarą w Mikołaja :-) Moja córka najstarsza nie wierzy oczywiście bo ma 10 lat, ale śmieszy mnie bardzo, jak zobaczy coś fajnego jak idziemy całą rodziną i mówi tak na głos wyraźnie żeby wszyscy słyszeli: ooo jakie ładne, może Mikołaj mi przyniesie.. i w tym momencie zerka na mnie znacząco i puszcza do mnie oko :-) te chwile są niesamowite dla mnie :-) A 6-cio letnia Zosia wierzy i 4-ro letnia Clara wierzy też i dla nich to jest magia, która się dzieje w ich życiach :-) Choć czasem to i przerażenie ... haha . jak rok temu (mam nadzieję, że nie zanudzam Cię hahahaha) no więc rok temu Clara niespełna trzyletnia dowiedziała się, że Mikołaj wszystko widzi, no że widzi czy dzieci są grzeczne, czy niegrzeczne .. i ona sobie to wyobraziła, że Mikołaj ma wielki telewizor i że podgląda nas codziennie.. no i spać nie mogła w nocy bo bała się że jak zaśnie to ten MIkołaj będzie tak na nią patrzył i patrzył a ona nie chce.. oj ciężko było przez kilka ładnych dni, aż wymyśliłam, że przyszedł list od Mikołaja i że napisał tam, że Clara jest grzeczna i że nie musi już jej obserwować bo i tak prezent dostanie :-) Ot i historyjka w sam raz na komentarz na Twoim blogu hahaha ..ja nie umiem nie gadać.. no nie umiem ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne kartki, świetne dekoracje ... wszystko świetne :)
OdpowiedzUsuńJak piękne jest wszystko!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwy tydzień.
Buziaki.
Cudowne pudeleczka z zapalkami!JA takze wierze i chcialabym by dzieci wierzyly jak najdluzej :-)
OdpowiedzUsuńPiekna ta tabliczka,bardzo nastrojowa:-)
Serdecznosci sle:-)
Katarzynko czy jes coś czego TY nie potrafisz?!!!! karteczki piękne takie cudo w skrzynce to naprawdę ogromna niespodzianka świąteczna!!! i podoba mi się ten napis... BE YOURSELF!!! :-) kiss***
OdpowiedzUsuńPudełeczko z zapałkami urzekło mnie. A inne Twoje cuda też super.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace, bardzo nastrojowe!!! Och, ja do dzisiaj wierzę w Mikołaja!
OdpowiedzUsuńAle piękne prace,tabliczkę chyba zgapię jak pozwolisz bo my ciągle wierzymy:)
OdpowiedzUsuńMam dwie dorosłe córki i jedną prawie dorosłą bo ma 16 lat i do tej pory podkładam im 6 grudnia drobne upominki pod poduszkę i nie wyobrażam sobie , żeby tego nie robić:)
Pozdrawiam!
Witaj,
OdpowiedzUsuńa ja ciągle jeszcze wierzę w Mikołaja:) Przepiękne rzeczy tworzysz. Klimatycznie u Ciebie i romantycznie.
Asia
Jejku czego się nie dotniesz wychodzi rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepieknie.
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę dwie takie z czasem zaoszczędzonym dla Mikołaja :))))Kasiu jesteś nieziemska! Skąd tyle pomysłów w jednej głowie,o czasie na realizację już nie wspomnę? Czuć już święta....oj czuć :))Buziole,Monika.
OdpowiedzUsuńW Mikołaja warto wierzyć nawet, jak się ma XX lat. ;) Piękne kartki świąteczne wyczarowałaś. Przesyłam uściski serdeczne i bardzo dziękuję za miłe odwiedziny i ciepłe słowa. :)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie pięknie jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńŚwięty Mikołaj to jest jeden z tych tematów, do których nie można podchodzić pragmatycznie. Akurat dzieci przyziemności w myśleniu mają najmniej, więc najłatwiej im uwierzyć. Gdy dorosną, sami sobie wytłumaczą, że Święty Mikołaj to nie osoba, a koncept raczej. Tak myślę... Kartki masz piękne! I ta tabliczka również. Pozdrawiam po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńJa tez wierzę w Świętego Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńA Twoimi pracami nieustannie się zachwycam!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
jak ja mogłam nie zauważyć tego posta ?! Straciłam wiarę czy co? ;-))). Wszystkie papierkowe drobiazgi są rewelacyjne, a te drewniane to dla mnie po prostu czary :-)). Ślę uściski !
OdpowiedzUsuńRozbroiła mnie ta ostatnia kartka :D Pomysł na ozdabianie pudełeczek od zapałek - strzał w dziesiątkę. Zwłaszcza teraz, gdy np ja w okresie około świątecznym wszędzie w domu palę światełka i tylko mam pochowane za doniczkami na parapecie w każdym pokoju zapałki ;)
OdpowiedzUsuńMikołaj jak najbardziej istnieje - my też wierzymy. Z moją 2,5 letnią córeczką napisałyśmy już list do Mikołaja i czekamy. Moja mała od dłuższego czasu marzy o jednej zabawce i ją narysowała po swojemu dla Mikołaja - wierzę że już w fabryce elfy ją robią a Mikołaj jak najbardziej ją dostarczy - sama nie mogę doczekać się momentu jak Maja będzie rozpakowywać prezent pod choinką.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje szafki z napisami.