Witam Moi Drodzy :)
Pomysł z Artists Open House jak widać po komentarzach
cieszył się u was dużym zainteresowaniem i wzbudzał dużo emocji.
Niektórzy chcieliby zorganizować coś podobnego u siebie a inni chętnie wybraliby się w odwiedziny i na zakupy do takiego domu , jeszcze inni obawialiby się nieznanych gości , gościć w swoim domu .
Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że ...
warto !
Jest to przede wszystkim świetna reklama no i oczywiście można sprzedać swoje dzieła bez pośrednika , także kupujący może znaleźć w takich domach coś dla siebie dużo taniej bo bezpośrednio od artysty .
Ale wiadomo wszystko ma swoje plusy i minusy trzeba to wszystko zorganizować we własnym domu co wiążę się z rożnymi niedogodnościami .
Dziś kolejne zdjęcia z mojego otwartego domu .
Pokój telewizyjny przekształcony został na galerie naszego przyjaciela
rzeźbiarza Roberta Koeniga .
Oczywiście wszystkie zbędne ozdoby i dekoracje pokoju musiały stąd zniknąć żeby niepotrzebnie nie zagracać i żeby było więcej przestrzeni dla zwiedzających .
A pokój z wyjściem na ogród i ogród zamienił się w kawiarnio jadalnie ,
bo oczywiście można u nas dobrze zjeść , wypić kawę, herbatę czy popularnego tu Pimmsa.
Zwróćcie uwagę na moją nową szklarenkę .Czy nie jest świetna ?!
W pokoju gdzie można usiąść , posilić się i zrelaksować przy drinku i muzyce dominują kwiaty w różowym kolorze .
Biała hortensja tez tu znalazła swoje miejsce .
W przedpokoju , konsola pełni role bufetu , gdzie można zamówić nasze specjały , a dokładniej rzecz ujmując smakołyki przygotowane przez moją Mamusię .
Krokiety, pierogi , szarlotka i ciastka z owocami
Pycha!
Pycha!
Reszta domu jest niedostępna dla odwiedzających .
Dziękuję Kochani za odwiedzanie mojego bloga
i za wszystkie życzenia odniesienia sukcesu :)
Jeszcze raz
DZIĘKI !
Wspaniały dom i przecudne dodatki:))
OdpowiedzUsuńpo prostu ekstra :)))i dom masz cudny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Gratuluje.Domek wyglada tak pięknie,że jak zwykle u ciebie - nie wiem co napisać! Cudowne kąciki z różnościami.Piękna maleńka szklarenka i uwielbiam kącik kulinarny! Mozna naprawdę się przy tobie rozmarzyć..tablica też piękna.Wszystko piękne tam u ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z chłodnej polszy
hihihi...czasem sąsiedzi,czasem męża znajomi przechodzą przez nas dom..i zwiedzaja...ja mam tyle różnych szpargałów,że nie miałabym szans ich pochowac na taki czas.....Mimo to żaluję,ze u nas nie ma takiego zwyczaju:))))powodzenia!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOh i ach!! Uwielbiam Cię!! wszystko taki nowe dla mnie
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Nic nie jest warte tego,zeby po domu szwendali mi sie obcy ludzie.Zwlaszcza w tak zwariowanych i niebezpiecznych czasach.
OdpowiedzUsuńCały czas jestem pod wrażeniem :))) świetny pomysł, świetne wykonanie.... aż żałuję, że tak daleko mieszkam :))
OdpowiedzUsuńJa już nóżkami przebieram....
Ściskam Cię :))
I znow niepowtarzalny klimat, przepieknie i rzezby rowniez ze swoja tajemnica :) pozdrawiam, eda
OdpowiedzUsuńŻyczę sukcesów dla Ciebie i Twojej Mamy...))))Bardzo ładnie to zorganizowałaś. Szkoda , że nie odpowiedziałaś na moje zapytanie pod poprzednim postem. Ciepło pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńSkarbie , chyba coś się pomyliłaś, bo nie widzę tam żadnego pytania ?!
UsuńDziękuję za życzenia i pozdrawiam serdecznie :)
Kochana nawet nie wiem co napisać..., tak się moje oczyska naoglądały, pięknie, masz swój niepowtarzalny styl i gust, wszystko cudne. Z całego serca życzę Ci powodzenia:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, naprawde z wyczuciem wszystko urzadzone..:) A szklarenka bombowa:))
OdpowiedzUsuńPieknie u Ciebie, Milo jest troszke blizej poznac Twoje otoczenie. A Anglicy to szczesliwcy ze moga u Ciebie bywac, bo gdzie mogliby tak dobrze zjesc, ich jedzenie jest przeciez "niedozjedzenia" ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Kasiu, bardzo się cieszę ,że wszystko się udało.
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie.
Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę :)
Uwielbiam tu powracać...Pięknie, niepowtarzalnie...
OdpowiedzUsuńWidzę ,że jesteś zadowolona ze swojego przedsięwzięcia ,patrząc na Twoje zdjęcia wcale się temu nie dziwię.Jeszcze raz życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńCatarzynko:)a nie musiałaś czasem nikogo wyganiać z tego bajecznego miejsca?bo mnie musiałabyś-bankowo:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ciepłe
Absolutnie nikogo nie wyganiamy , jak się ktoś zasiedzi to znaczy ze mu dobrze , to jak komplement .
UsuńDziękuję Aniu , buziaczki przesyłam :)
Kasiu:) Jestem zachwycona Twoim domem:) Spełniłaś moje marzenie - nie śmiałam Cię prosić, żebyś pokazała różne swoje cudeńka w szerszej perspektywie.. A tu proszę - okazja sama się znalazła:) Ślicznie jest u Ciebie i żałuję, że mieszkam tak daleko.. Serdeczności:)
OdpowiedzUsuńJa tez żałuję ze tak fajne osoby jak ty nie mogą mnie odwiedzić :) A domek wiadomo wygląda trochę inaczej jak zazwyczaj , dużo rzeczy koczuje u nas w sypialni w kartonach aż do końca tej imprezy .
UsuńUściski :)
jak dla mnie... pomysl rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko przygotowałaś!! Aż chciałoby się rozsiąść przy szklarni z kawą i tą cudnie wyglądającą babeczką. Pogratuluj mamie zdolności, bo jej przysmaki z ekranu kusiły, miałam wrażenie, że czuję ich zapach. Gratuluję udanych "AOH".
OdpowiedzUsuńUczta dla oczu ale okazuje się że także dla podniebienia.A nasze mamy -GÓRą!!-prawda?Wspaniałości!Pozdrówka serdeczne-aga
OdpowiedzUsuńps.zapomiałam powiedzieć CI że w poprzednim poście dedykowałam dla Ciebie specjalne pozdrówka u mnie.Buźki
Przepiękne te Twoje wnętrza. Pięknie dobierasz wystrój, wszystko do siebie doskonale pasuje. Cuda, cudeńka, jak już się zawita tu, to nie można skończyć:):)
OdpowiedzUsuńGratuluję smaku, można się na Tobie wzorować:)
No proszę, najpierw uczta dla oczu a na koniec uczta dla podniebienia:) Super!
OdpowiedzUsuńKasiu muszę Ci powiedzieć, że znów spoglądam na zdjęcia z zapartym tchem:) To niesamowite jak pięknie to wszystko ułożyłaś, z takim smakiem, wyczuciem,no miodzio.
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze dojrzałam, to zobaczyłam coś ecri pod kloszem:)buziaki
Dziękuję kochana , tak dobrze dojrzałaś ale "cos ecri" to na oddzielny post :)
Usuńświetny pomysł, ale u nas chyba nie do przyjęcia, pozdrawiam i życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńWow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak Ci zazdroszczę takiego klimatu w domu:) oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu:)
Ja też szyję, dziergam, coś tam grzebię w drzewie, postarzam, tworzę zwykle bardziej zimą niż latem, bo teraz ulepszam swój ogród:)a poza tym przy dwójce dzieci i swojej działalności jest co robić:)
Jak jestem gdzieś w nowym miejscu to przywożę jakieś cudeńka, a mój mąż zawsze pyta z obawą: czy będę miała to gdzie postawić:) spoko już ja znajdę miejsce:)
Ostatnio moje dziecko było na wycieczce w Gdańsku i pyta się: mamo co ci przywieźć:) wiesz co lubię po czym dzwoni i mówi: mama ja się tyle naszukałam ale nie ma takiego sklepu z twoimi klimatami:)
A tu proszę taki sklep jest ale baaaaaaaaaaaaaardzo daleko:)
PRZEPIĘKNIE TU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Już wiem, że bym się tam super czuła:)
P.S. Jak już pisałam i podzielam opinię Kryski, u nas faktycznie nie do przyjęcia:( już widzę te tłumy z mojego miasteczka ciągnące do mnie żeby zobaczyć jak też ona mieszka a nie żeby zobaczyć moją sztukę:(
Pozdrawiam Edyta:)
He, he,he bardzo dziękuję Edytko . Kochane dzieciątko ze tak wytrwale szuka coś wyjątkowego dla Mamusi :)
UsuńPewnie przychodzili by po jedno i drugie :)
Pozdrawiam
Bardzo chętnie bym Cię odwiedziła i wypiła z Tobą kawę:-)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie i fajnie, że możesz coś takiego organizować. U nas, by podzielić się bezpośrednio swoją działalnością rękodzielniczą, trzeba szukać jakichś targów lub kiermaszów. Poza tym łatwiej zorganizować coś takiego w domu, a nie tak jak u mnie, w mieszkaniu. Poza tym chyba bym się jednak obawiała napływu nieznajomych osób, które buszowałyby po moich katach. Ty nie masz obaw?
Piękna szklarenka, szukam od dawna takiej dla siebie:-)
Pozdrawiam ciepło
Monika
Dziękuję ,oczywiście ze mam obawy , zawsze to jakieś ryzyko , nie wiem kto przyjdzie ...ale jak na razie gośćmi są sami fajni ludzie ...odpukać ,aby tak dalej :)
UsuńPrawdziwa galeria dzieł sztuki:) Ciekawa jestem jak autochtoni zareagowali na polskie menu?;)
OdpowiedzUsuńOlu tubylcy znają i doceniają polska kuchnie , chociaż nasza niebyła taka zupełnie tradycyjna , bo wegetariańska :)
UsuńDziękuję i śle buziaczki :)
Uwielbiam do Ciebie zaglądać :) Gdybym mogła, z pewnością skorzystałabym z okazji, żeby zobaczyć Twoje cuda w realu :) Szklarenka przepiękna!
OdpowiedzUsuńNiejednokrotnie pisałam już, że masz piękny dom! A szklarenka jest po prostu "zabójcza" ;)
OdpowiedzUsuńStylowe te twoje wnętrza. A ja pomyślałam sobie, że moi sąsiedzi przyszli by głównie dla zaspokojenia niezdrowe ciekawości. A może się jednak mylę...
OdpowiedzUsuńNa pewno , bo dlaczego nie ?! Jak ktoś fajnie mieszka i może posłużyć za inspiracje ...to takie dwa w jednym dla odwiedzających:)
UsuńCOś wspaniałego! Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńKasiu-pieknie to wszystko przygotowalas:-)zaluje,ze nie udalo mi sie podjechac......pozdrawiam i zycze wszystkiego naj....:-)
OdpowiedzUsuńOk Asiu , dziękuję , pozdrawiam i uściskaj swoje urocze dzieciaczki :)
UsuńCudowna podróż, bardzo klimatycznie u Ciebie
OdpowiedzUsuńZabrałaś mnie w fantastyczna podroż po swoim domu. czuje sie jakbym szła po jakiejś galerii z dziełami sztuki. W każdym kąciku znajduje sie przedmiot z duszą, nie ma nic zbędnego niepotrzebnego, wszystko ma swoje miejsce i fajnie koresponduje z resztą. Bardzo mnie się podoba :-)
OdpowiedzUsuńTak jak wczesniej pislam to fajny pomysl, tylko jak tak patrze to chyba bardzo przeorganizowalo zycie rodziny:)
OdpowiedzUsuńZakatki domu masz niezwykle urocze.
pozdrawiam
Dziękuję Atenko , przeorganizowało , oj przeorganizowało :)
Usuńwyobrażam sobie tłumy zajadające specjały Twojej mamy i podziwiające Twoje rękodzieło:)) zachwyt murowany;)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKolejny raz powiem, przepięknych masz dom! Chętnie sama bym go pozwiedzała, a stołeczek do pianina i szklarenka też są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa dziękuję za możliwość obejrzenia Twojego domu w tych szczególnych dniach. Jeszcze raz powiem - świetny pomysł. Niestety u mnie raczej nie do zrealizowania, gdyż zbyd daleko mam do cywizlizacji ;)
OdpowiedzUsuńOMG, zachwycam się wszytskim:)dom przepiękny, Twoje prace zachwycające, jestem pełna podziwu a szczękę mam przy samej podłodze:)i jak tak patrzę, to nie przestaję marzyć o własnym kącie:)świetny pomysł:) może kiedyś do wykorzystania na naszym rodzimym gruncie:)
OdpowiedzUsuńacha, przy okazji zapraszam na moje skromne candy:http://du-perelki.blogspot.com/2012/05/moje-dziewicze-candy.html
Ja również jestem zachwycona, chyba jeszcze bardziej niż przy ostatniej notce. To naorawdę wspaniały projekt, a z tym polskim jedzeniem to bardzo dobry pomysł, fajnie, że propogaujesz rodzimą kuchnię :)
OdpowiedzUsuńBez obrazy dla Twojego przyjaciela Kasiu ,ale zdecydowanie wolę Twoje dzieła i Twojej mamci ,są znacznie bliższe mojemu sercu :) Pomysł rewelacja !!Gdybym miała taki domek ,też chciałabym wszystkim go pokazać,buziaczki zdolniaszko :*
OdpowiedzUsuńale genialny pomysł:) o czymś takim jeszcze nigdy nie słyszałam:) wasz domek-galeria wygląda pięknie:) cudne zdjęcia i jakie przedmioty:) sama bym pozwiedzała z wielką przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko i do następnego
dużo słonka!
Cat -wszytsko tak bardzo mi się podoba, że rozplływam się w zachwytach, jesteś prawdziwa artystką, a ten stołeczek przy pianinie to majstersztyk, genialny!
OdpowiedzUsuńWszystko jest piekne!!Zastanawiam sie czy nie mogla by pani sprzedawac tez droga internetowa?!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBo ja bym byla zainteresowana takim kupnem przez internet,Mieszkam w Angli ale do pani mam spory kawal drogi!
OdpowiedzUsuńMiło mi że podobają się Pani moje rzeczy .
UsuńJeżeli Pani chcę coś kupić lub zamówić to proszę o kontakt na maila i wówczas uzgodnimy szczegóły .
Dziękuję i pozdrawiam:)
Droga Kasiu:)
OdpowiedzUsuńMuszę wyrazić niesłychany zachwyt nad Tobą i Twoim blogiem:)
Podoba mi się, że zwsze się tu coś dzieje, że posty są regularnie i co najważniejsze:), że nie ma takich sytuacji, że nie ma Ciebie tygodniami, bądź co gorsza miesiącami:( nie znoszę tego kiedy ja sobie upodobam jakiś blog a ktoś znika na cały dłuuuuuuugi miesiąc, a potem się tłumaczy, że nie miał czasu, bo coś tam:( to ja zadaję pytanie: po co w ogóle zakładasz bloga:( ja też miałam ochotę założyć blog, bo coś tam poczyniam, ale zrezygnowałam ostatecznie, bo nie dam rady i już:)
no i jeszcze mnie coś urzeka w Tobie:), że Ty zawsze starasz się odpisać osobiście na komentarz:) a nie ogólnie tam:(
Bardzo Ci za to dziękuję, dla mnie to ważne:) pozdrawiam
Stała podglądaczka EDYTA :)
Moja miła Edytko ,
UsuńDziękuję za te dobre słowa , ale nie wiem czy na nie zasługuję , nie chciałabym tez czuć się zobowiązana żeby Ciebie nie rozczarować .
Jeszcze raz dzięki pozdrawiam i do następnego razu :)
Kasiu kochana...masz szczęście, że mieszkam tak daleko i nie mogę wpaść do Ciebie do domu otwartego bo chyba bym już nie byla w stanie opuścić tak przepięknego miejsca...to jest aż niesamowite jak pięknie mieszkasz, jak umiesz doskonale dograć wszystkie szczegóły. Podziwiam z całego serca!
OdpowiedzUsuńHi Kasia, your home looks so welcoming! Beautiful! I just love those sculptures but unfortunately I was unable to come through for the Art day...next year maybe...Have a lovely weekend! Sharon x
OdpowiedzUsuńPomysł otwartego domu jest po prostu genialny! Szkoda, że u nas nie ma takich akcji! A powiedź mi jak to jest... Wciąż coś malujesz, odnawiasz, ozdabiasz, poszczególne osóbki składają Ci zamówienia na odnowienie pewnych rzeczy, przyjeżdżając z komodami, szafami i całą resztą? Bo na początku sadziłam, że po prostu tak jak większość po prostu sobie u siebie w domku szalejesz na własnych meblach, ale za dużo tego xD
OdpowiedzUsuńZapytuję się nieśmiało, skąd bierzesz grafikę? Chodzi mi ważkę, marzy mi się taka ale nie mogę jej nigdzie znaleźć! Czy możesz szepnąć słówko, lub wysłać mi grafikę ważki????? Będę bardzo wdzięczna:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa