Strony

wtorek, 27 sierpnia 2013

Pranie


U nas nadal niebywale ciepło więc
postanowiłam moim pracom zrobić zdjęcia w plenerze . 

taką pogodę można prać i prać bo wszystko schnie błyskawicznie :)










Chciałabym tu troszkę obronić haft maszynowy . 
Niektórzy twierdzą że nie ma on tyle uroku co haft ręczny . 
Tu się nie do końca zgodzę . Na przykład haft krzyżykowy  jak dla mnie niczym się nie rożni . 
Ten woreczek na klamerki który uszyłam i ozdobiłam haftem krzyżykowym jest tego doskonałym przykładem . Podczas haftowania w maszynie skończyła się nitka i drugą połowę haftu musiałam wykonać ręcznie . Musze dodać że wprawy w ręcznym haftowaniu to ja nie mam, a są przecież osoby które robią to doskonale, 
szybko, równiutko niczym maszyna , to co taki haft nie ma też uroku ?
Zgodzę się że żadna maszyna nie dorówna haftom ręcznym jak atlasowy czy wstążkowy ,
chyba że kiedyś takie cudo wyprodukują .
No a jeżeli chodzi o wartość to oczywiście że praca ręczna jest bardziej wartościowa, 
no bo jest ręczna.
Podziwiam osóbki które wkładają serce
 i poświęcają czas na tworzenie swoimi łapkami nawet całych obrazów. 



Myślałam że będąc zmuszona do wyhaftowania ręcznie drugiej części obrazka 
z dziećmi rozwieszającymi pranie,(wzór haftu
będę zła i podirytowana iż muszę poświecić czas ( którego zawsze mi brakuję )
na jego dokończenie , a tu nie , wręcz odwrotnie , 
bardzo mnie to dłubanie krzyżyków wciągnęło a nawet zrelaksowało i wyciszyło .

Polecam hafcik na nerwy zamiast np. obgryzania paznokci :))



 Kiedyś wspomniałam że pokażę wam kilka moich letnich sukienek .
Niestety gdy miałam czas to nie było ładnej pogody 
i odwrotnie, jak była pogoda to brakowało czasu .
Byłam już pewna że w tym roku nie zrobię tych zdjęć ale wczoraj gdy wybraliśmy się na spacer po górkach i aby zrobić fotki ściereczkom zabrałam też , dosłownie w ostatniej chwili kilka kiecek. 
W planach była całkiem inna sesja, jednak zrobiło się tak upalnie że nie miałam siły na choćby założenie jednej z nich , 
pragnęłam tylko schować się gdzieś przed tym tropikalnym słońcem.
Nie tak miało to wyglądać ale skoro parę zdjęć udało się zrobić to je tu przy okazji wrzucam .  





A tu ja w pocie czoła przy pracy :)


Słoneczniki też miały już dość tego skwaru .

Poniżej widok z miejsca gdzie robiliśmy zdjęcia .
Mamy dosłownie dwa kroki z domu i możemy podziwiać takie obrazki .
Uwielbiam chwile tam spędzane :)


Pozdrawiam serdecznie i jeszcze letnio !
Cat-arzyna



52 komentarze:

  1. Catarzynko, ale u Ciebie się dzieje:) i to na łonie natury:) ślicznie to wszystko skomponowałaś! te pranie na wietrze...hafty krzyżykowe są przepiękne:) zazdroszczę takich umiejętności. Musze kiedyś spróbować , choć na razie jestem wierna szydełku:)
    ach i te sukienki! bardzo bardzo ładne:) To Ty na tych zdjęciach? buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Absolutnie się z Tobą zgadzam,efekt końcowy jest istotny,a skoro maszynowy haft jest praktycznie nie do odróżnienia od ręcznego to znaczy ,że estetycznie patrząc różnicy nie ma ,a czas jest,można więcej zrobić,a ja lubię dużo i szybko:)kiecki fajne,sesja jak zwykle również,mam wrażenie,że dostrzegłam coś jeszcze...u nas słonecznie,ale niestety chłodno,poczułam to na własnej skórze ,zawiało mnie i leżę w łóżku,koszmar:)pozdrawiam Cię Kasiu cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem fanką takich piękności :)) a woreczek na klamerki prześliczny :))) haft rzeczywiście uspokaja, ja się wyciszam i relaksuję, potem mogę z werwą do wszystkiego :)) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne te Twoje rzeczy. Kojarzą mi się z naturą i świeżością.

    OdpowiedzUsuń
  5. U Ciebie nawet pranie to dzieło sztuki:)) A sukienki mnie zachwyciły, miłego dnia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje "pranko" to ja mogę ogladać w nieskończoność! :)) Uwielbiam Twoje prace i hafty (bez względu na to czy są ręczne czy maszonowe). Widok piękny, jak i cała sceneria (oraz modelka). :)))
    pa

    OdpowiedzUsuń
  7. w takich okolicznościach przyrody to można prać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdraszczam umiejętności haftowania i szycia. Sama jestem w tym temacie beztalenciem. Piękny obrus na stoliku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kto powiedział że haft maszynowy jest bee, niech popatrzy na Twoje prace - ja tam podziwiam i jeden i drugi bo trzeba mieć WENĘ aby tworzyć i ten i ten ;-)

    Dzięki za sukienki - kissss , a i za ciepły powiew wiatru ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ariel, Persil ? Pranie cudne!
    Przecież nie o pranie tu chodzi, ale o cudną prezentację Twoich prac. Wymyśliłaś to kapitalnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Doczekałam się sukienek! Piękne. Jak i cała sesja. A mieć dwa kroki od domu takie miejsce to prawdziwy skarb!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mysle ze, absolutnie nie musisz bronic haftu maszynowego bo ten broni sie sam.. Szczegolnie ten na Twoich zdjeciach:) Ja rowniez uwazam, ze haftowanie uspokaja i wycisza.. Haftowalam troche jako nastolatka.. i bardzo fajnie to wspominam :) Milego dnia, pozdrowienia. PS. Cudny ten woreczek na klamerki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej . Robiłyśmy dziś dokładnie to samo:)))I też na moim blogu uwieczniłam dzisiejsze pranie z takimi ślicznymi drewnianymi klamerkami:)).Zapraszam i pozdrawiam cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdolniacha jesteś. Piękne sukienki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny widok....Tego potu to jakoś nie widać....hi...hi...Hafty są wszystkie piękne. wiadomo rękodzieło to zawsze rękodzieło....Ale maszyny i tak troszkę "zazdraszczam". Sukienki jak ciepły powiew wiatru....Cieplutko pozdrawiam pa...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciepło u nas też jest ale nie aż tak niestety! Piękne widoki macie!!!
    Wiesz krzyżyki to moja odłożona niestety miłość i powiem Ci, że jest dokładnie tak jak mówisz - RELAKS!!!! Potrafiłam pół nocy siedzieć i dziubać i następnego dnia byłam mega wypoczęta:)
    Ja tam nie mam nic na przeciw maszynowemu haftowi. Suknie Twoje piękne! Ta zielona szczególnie wpadła mi w oko choć zielony to nie mój kolor.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Twoje hafty są piękne ale tak jak już wspomniałaś przy ręcznym haftowaniu można się bardzo zrelaksować i wyciszyć a maszyna to maszyna. Choć bardzo Tobie zazdroszczę Twojej hafciarki :)
    Czerpię przyjemność z samego dotykania tkaniny i w powolnym oczekiwaniu na powstający obraz :)
    Bardzo podobają mi się Twoje sukienki!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana miejsce plener wymarzone do Twoich cudnych prac ... te ściereczki, suknie w otoczeniu takich okoliczności przyrody - Pięknie !!!
    Zdjęcia super i Ty w trakcie pracy - rewelacja !!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Sesja jest przepiękna ...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. przepiękne prace, przepiękne aranżacje cudna okolica :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudne widoki..nie wiem czy prania czy ogolnie, bo i jedno i drugie...niesamowite. Piękne hafty oko cieszą....Zielona jest genialna no i słonecznikowa...super!

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne i pełne uroku te Twoje sukienki :)
    Używałaś jakiegoś wykroju, czy tak "z głowy" ?

    Ja tam słonko lubię, nie tęskno mi do zimy :)
    pozdrawiam
    angel

    OdpowiedzUsuń
  23. Oh Kasia, I am in awe of your talent with your embroidery machine, the results are beautiful! Love the hippy style look of the dresses too...delightful. Enjoy the sunshine. Sharon x

    OdpowiedzUsuń
  24. E, ja jestem fanka każdego haftu, maszynowego również :)
    Jaskółeczki wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękne! Ze zwyczajnego domowego obiwiązku zrobiłaś romantyczne zajęcie. Fotki jak z reklamy płynu do prania :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kasiu, podziwiam Ciebie za pracowitość, te hafty mają taki urok...
    Dzieci z praniem są świetne! Proszę, podziel się wzorem ...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,a tu znajdziesz wzór
      http://www.brigittedadaux.com/article-oldies-but-goldies-105441222.htm

      Usuń
  27. Z przyjemnoscią podziwiam Twoje kolejne dzieła.Mi marzy się program do hafciarki z takimi shabby wzorami (bezskutecznie poszukuję w sieci) Suknie w plenerze bajeczne.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Super pomysł! i śliczne grafiki, pranie prezentuje się świetnie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Właśnie robię pranie i pomyślałam o nim w nieco odmienny sposób niż zwykle :).
    Piękną masz pogodę. Słońce jeszcze bardziej podkreśla urodę Twoich prac.

    OdpowiedzUsuń
  30. Oh, this is just beautiful, Cat-arzyna.

    Hugs from here

    OdpowiedzUsuń
  31. Kasia , wiesz ,że uwielbiam Twoje zdjęcia ! :-) Mają w sobie jakiś ..spokój ?:-) Wszystko ,co wychodzi spod Twojej ręki jest cudne ! :-)) Można to jakoś u Ciebie zamówić ?

    OdpowiedzUsuń
  32. U Ciebie nawet pranie wygląda poetycko :) Ja wprost uwielbiam prać, szczególnie wtedy, gdy wszystko może schnąć na powietrzu :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  33. U Ciebie nawet powieszone pranie jest chic! Pięknie to wszystko wygląda, a ta okolica... bardzo lubię takie krajobrazy!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Piękne takie białe pranie schnące na wietrze!

    OdpowiedzUsuń
  35. Podziwiam i napatrzec się nie mogę.Twoje sciereczki to dla mnie dzieła sztuki a sukienki ...brak słów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Pranie rewelacyjne, zdjęcia do zaoglądania:)
    Haft maszynowy, choć to wszystko jest bez wątpienia ładne, jednak do mnie nie przemawia, tak jak szydełkowe obrusy po 30 zł. Sama taki mam bo na taki mnie stać, i choć wygląda bardzo naturalnie to swoje wiem;)

    OdpowiedzUsuń
  37. co za szykowne pranie jak z bajki i te twoje sukienki jakie bajkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kasiu jakie cudne te Twoje pranie , świeze i pachnące ;) a sukienki szkoda ,ze nie na Tobie ,ale ładnie i tak się prezentują :))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Ależ romantyczne' pranie'. I te Twoje sukienki!!!Tylko sie rozmarzyć można.Pozdrówka ciepłe-aga

    OdpowiedzUsuń
  40. Takie "pranie" na wietrze nieodparcie kojarzy mi się z latem. A u nas już jesiennie się robi...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  41. Poezja dla oczu, nawet pranie to sztuka, i same cudownosci u Ceibie Kasiu, kiecuszki urocze, jak i cala reszta..
    Aaaaa widoki zachwycaja, az trudno uwierzyc ze tak niedaleko od Londynu, a jest tak bajecznie z dala od zgielku
    glosnego miasta....bosko!!
    zapraszam tymczasem w moje londynskie progi domu with love:))
    pozdrowienia i serdecznosci
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  42. Piękne prace! Sukienki szyjesz cudne! A widoków tylko mogę Ci pozazdrościć :)))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  43. U Ciebie to nawet pranie jest piękne, napatrzeć się nie mogę! :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Chętnie do Ciebie zaglądam! ale zawsze potem choruję - tyle piękna u Ciebie, też bym tak chciała!. Jeśli możesz to zdradź jakiej maszyny używasz! Pozdrawiam z Buckingamshire.

    OdpowiedzUsuń
  45. Kasieńko takie pranie to robiłabym codziennie! ;)
    Piękna sesja z sukienkami! Każda jest jedyna w swoim rodzaju!
    Ściskam Cię bardzo mocno zdolna Duszyczko!
    Ps.
    Hafciki z aniołkami magiczne i taaakie romantyczne....

    OdpowiedzUsuń
  46. Wyższość haftu ręcznego nad maszynowym uznaję tylko dlatego, ze tego drugiego nie umiem hi,hi
    Pranie przewiane wiatrem i pachnące będzie:))
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  47. U Ciebie jak zawsze cudownie i optymistycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Wszystko cudowne - aż szkoda było by używać taki pięknych ściereczek. Bardzo podoba mi się worek/wieszak na spinacze - super do tego ten haft jest bardzo uroczy. Przewaga haftu maszynowego jest taka że zdecydowanie szybciej możesz się delektować efektem końcowym.
    Twoje kreację mnie zachwyciły.

    OdpowiedzUsuń
  49. Jestem oszołomiona, musze tu zostac,moge?Wszystko piekne i pomysłowe!Jesli zajrzysz czasem do mnie będe zaszczycona.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  50. Witam :). Już od jakiegoś czasu podziwiam tego bloga jednak dopiero dzisiaj postanowiłam coś napisać. Jako ogromna fanka haftu krzyżykowego który uwielbiam skorzystałam z wzoru dzieci wieszających pranie: uszyłam mojej mamie fartuszek na klamerki i wyszyłam ręcznie ten właśnie obrazek. Moja mama była nim szczerze zachwycona chociaż początkowo nie chciała uwierzyć że sama również go szyłam ponieważ to moja siostra uchodzi za mistrzynię maszyny a ja "tylko" haftuję rozmaite obrazy na ściany. Osobiście należę do wielbicielek haftów ręcznych i uważam że mają zdecydowaną przewagę sentymentalną nad maszynowymi i wydają mi się bardziej odporne na działanie czasu ale nie mam nic przeciwko haftom maszynowym które również wychodzą bardzo ładnie i są dużym ułatwieniem dla mniej cierpliwych osób.

    OdpowiedzUsuń